Wpis z mikrobloga

Jeśli ktoś z Was tu jest na tzw. „działalności nierejestrowanej” to polecam przeczytać (ʘʘ)

W okolicy września komisja nadzwyczajna do spraw deregulacji przygotowała projekt ustawy, który (upraszczając) miał ułatwić życie i uprościć kilka przepisów (tak, wpadli na to). Jednym z nich było zwiększenie limitu przychodu na działalności nierejestrowanej z połowy minimalnego wynagrodzenia na pełne minimalne wynagrodzenie, tak by w przypadku przejścia na działalność gospodarczą nie było nagle zbyt dużego skoku między możliwym przychodem na ndg, a minimalnym jaki musisz mieć by opłacić składki na DG (możesz mieć przychód 1500zł a nagle musisz mieć kilka razy większy by utrzymać firmę). Pomysł spotkał się z poparciem, rękami i nogami poparł go nawet rzecznik małych i średnich przedsiębiorców i dorzucił kilka fajnych pomysłów dla tych na działalności gospodarczej.

I wtedy wchodzi ona, cała na biało, Ewa Flaszyńska, która oznajmia wszem i wobec że to się nie pokrywa z definicją osoby bezrobotnej (która może mieć przychód do połowy minimalnej krajowej), w ogóle to będzie problem z cudzoziemcami, a dodatkowo jeszcze ludzie nie będą zakładać firm i odkładać sobie (hehe) składek na emeryturę i ubezpieczenie zdrowotne. Bo prawo nie jest tworzone dla przedsiębiorców, a dla bezrobotnych i emerytów.

I tak pomysł został zamieniony na 3/4 minimalnego wynagrodzenia, co niewiele zmienia dla Pani Ewy więc pewnie jeszcze będzie walczyć, a dużo zmienia dla tych na ndg, więc zapewne wszystko pójdzie w #!$%@?.

Piszę o tym bo pomysł podłapało dużo portali biznesowych typu money i powoli zaczyna krążyć plotka że „ktoś gdzieś wyczytał że od nowego roku limit zostanie dwukrotnie zwiększony”, a niestety portale informacyjne nie śledzą tematu więc wiele nie naprostują.

Źródłem jest zapis z ostatniego posiedzenia komisji, ale że póki co tylko w formie video to nie polecam oglądać i oszczędzić sobie nerwów.

#biznes #ndg #dzialalnoscgospodarcza
  • 8
@kicioch: @smierdakow: xD marzenia. Jakby był dochód to wszyscy by stawali na głowie żeby go wykazywać jak najmniejszy i omijać limit.

Z resztą sie zgadzam, nie wiem o czym te babsko bredziło - co ma wspólnego bezrobocie z NDG? Typ co jej odpowiadał tez dobry, prawidłowo ja skontrował ale zaraz po tym dodał - no dobrze to może kompromisik xD. I limit oczywiście powinien być roczny.
@Buko_von_Krossig: Nie psuj nam marzeń xD

Dużo osób będąc zarejestrowanym w UP dorabia sobie na ndg bo definicja osoby bezrobotnej na to pozwala. Dużo urzędów chce by takie osoby raz w miesiącu przynosiły podpisany papierek, że nie przekraczają dopuszczalnego przychodu i wszystko gra. Z tym że prawo nie powinno być tworzone by bezrobotni sobie mogli dorobić (w sumie nadal by mogli) tylko po to by ludziom łatwiej było firmę założyć i
@kicioch: Sam na tym dorabiam i mnie babsko wk.... niemiłosiernie. Bo jestem blisko limitu ale za daleko DG. I jestem sztucznie ograniczany.

Dużo urzędów chce by takie osoby raz w miesiącu przynosiły podpisany papierek, że nie przekraczają dopuszczalnego przychodu i wszystko gra.


Tak samo bezrobotni mogli by oswiadczać że nie przekraczaja 50% minimalnej przy limicie NDG 100% minimalnej. Pod rygorem odpowiedzialności karnej i kontroli. Jedno nie wadzi drugiemu. NDG miało być