Wpis z mikrobloga

ORKOWE ATAWIZMY
Orki były kiedyś ludźmi, a podobno nawet elfami, którzy zostali zdegenerowani fizycznie, a przede wszystkim psychicznie. Przez setki lat podlegali negatywnej selekcji, w trakcie której systematycznie mordowano tych najodważniejszych, uczciwych, szczerych i mających poczucie godności. Tych których nie zamordowano wpędzano we frustrację i beznadzieję, żeby sami zapijali się na śmierć i popełniali samobójstwa, co robili metodycznie. Z pokolenia na pokolenie ludzi o pozytywnych cechach było coraz mniej, aż w końcu stali się oni marginesem bez znaczenia, zapijającym się na umór lub w najlepszym razie popadającymi w szaleństwo. Być ludźmi orki nie potrafią już. Wręcz biologicznie nie mogą. Stali się inną rasą, a może nawet innym gatunkiem.
Zostały jednak orkom ludzkie atawizmy, które powodują, że niektórzy mylą ich z ludźmi. Kołacze się w nich jakaś np. tęsknota za pięknem, dobrem i miłością. Lubią o tym śpiewać i słuchać, ale w przeciwieństwie do ludzi nie ma to wpływu na zachowanie orków. Po chwilowej zadumie pójdą robić to co zawsze, czyli niszczyć życie sobie i innym, bez najmniejszego wahania. Jak już zamordują, zgwałcą, obrabują, to znów sobie siądą i roniąc krokodyle łzy posłuchają sentymentalnych piosenek Anny German, albo ckliwej orkowej poezji, że smutno i tęsknie jest, a potem znów wrócą do swojej orkowej codzienności, niszcząc wszystko wokół siebie i w sobie. I dalej znów uchlają się i będą wyć, że im przykro i smutno, więc muszą się więcej napić i jeszcze coś zniszczyć, bez różnicy kogoś czy siebie. Te ludzkie atawizmy przejawiają orki jednak tylko w czasie wolnym. Kiedy władza daje im rozkaz, zapominają o człowieczeństwie i biegną go wykonywać bez najmniejszego wahania. Potem się nad sobą użalą i uchlają. Do czasu aż przyjdzie nowy rozkaz...
Nie należy więc brać orkowych atawizmów za dowód, że oni są jeszcze ludźmi. Bo nie są. Są jak koty, które lubią włazić do pudełek, bo miliony lat temu żyły w norach. Człowieczeństwo jest dla nich całkowicie niezobowiązującym wspomnieniem. Ot, dawny sentyment, który czasem im w duszy zagra, jakieś echo ludzkości zabrzmi, ale bez poważnych następstw. Orki funkcjonują w dwóch odrębnych trybach, które zupełnie nie wpływają na siebie nawzajem - jako słudzy władzy albo jako byli ludzie, którym człowieczeństwa żal. Ten drugi stan natychmiast znika kiedy władza im coś każe. Wtedy ork natychmiast porzuca pozory człowieczeństwa i zapomina że coś mu się tam kiedyś roiło... Ponieważ jego prawdziwą tożsamością jest bycie orkiem i niczym innym.
Dlatego oni to nie my!
Źródło https://www.facebook.com/Przewodas/posts/pfbid022Pz7xmqyZ9JotHhQ6a8iL7RbfxumqExWJUKmVjTZ9FBuY4QfGXBf7bo2vtbV6eBol
#rosja #ukraina #lotr
  • 2