Wpis z mikrobloga

Mój ginekolog prowadzący ciążę to mój nemezis. Z każdą wizytą nieprzyjemny, mamrocze coś pod nosem, strach go o cokolwiek zapytać, bo zaraz będę wyjaśniana. Raz zażartowałam to o mało sie nie popłakałam po wyjściu z gabinetu. Z resztą za każdym razem zastanawiam się po wizycie czy nie zmienić lekarza xD No ale ponoć świetny specjalista, a lekarz ma być dobry i skuteczny, a nie miły, co nie? Swoją drogą zastanawiam się jak bardzo nieprzyjemny musi być na oddziale skoro prywatnie tak się zachowuje xD #ciaza #dzieci #lekarz #sluzbazdrowia
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@PrzegrywNaZawsze: ja na nfz miałam do wyboru dwóch, poszłam do tego, który szybciej miał wolny termin i już u niego prowadziłam, dłużej papiery wypełniał niż ze mną rozmawiał, wizyty milczące i zadaniowe, usg nie robił mimo sprzętu w gabinecie, dawał skierowanie do osobnego specjalisty, który tak samo milczał xD Ale było spoko, bo wszystko przebiegało bez problemów. Aż tu nagle na ostatnią wizytę trafiłam do drugiego, chyba przez pomyłkę mnie
  • Odpowiedz
@PrzegrywNaZawsze: Akurat ginekolog to bardzo specyficzny rodzaj lekarza, bo naprawdę ciężko o dobrego. Lekarz powinien wiedzieć co robi, ale też umieć się skontaktować z pacjentem. Ja rozumiem, że ktoś może np. nie być rozmowny, czy lubić sobie mamrotać pod nosem co się robi/zamierza zrobić, ale wizyta ma polegać na tym, że pacjent dowie się co się z nim dzieje. Jak nie chce Ci powiedzieć, musisz go ciągnąć za język, czy
  • Odpowiedz
@PrzegrywNaZawsze przecież ginekolog przyjmujący kobiety w ciąży powinien być względnie normalny z zachowania.

Wizyta prywatna i bać się o coś zapytać? Może jak mu się powie o jego zachowaniu to je zmieni, bo póki co to tylko wylewa swoje frustracje, a nie leczy.
  • Odpowiedz