Wpis z mikrobloga

Czas na dobranockę

Robert Kubica był zawsze bardzo gadatliwym człowiekiem. Nie potrafił usiedzieć w miejscu i zawsze chciał coś mówić, nawet jeśli nie miał o czym.

Jednak pewnego dnia zaczął mówić tylko jednym słowem: "E". Nie wiadomo, dlaczego tak się stało, ale Robert był z tego bardzo zadowolony.

"E, E, E, E, E, E", mówił non stop, niezależnie od tego, czy rozmawiał z rodziną, czy ze znajomymi. Wszyscy byli zaskoczeni, ale Robert był szczęśliwy, bo w końcu mógł mówić tylko to, co chciał.

Kiedy w końcu przyszło mu wystąpić w wyścigu Formuły 1, był bardzo podekscytowany. "E, E, E, E, E, E", mówił, kiedy siedział w swoim bolidzie.

Niestety, jego gadatliwość zaczęła mu przeszkadzać w wyścigu. Kiedy próbował skupić się na trasie, ciągle słyszał swoje "E" w głowie. Ostatecznie zajął ostatnie miejsce w wyścigu i był bardzo rozczarowany.

Po wyścigu Robert postanowił, że już nigdy więcej nie będzie mówił tylko jednym słowem. Zrozumiał, że jego gadatliwość jest jego siłą, ale też jego słabością. Teraz starannie dobiera słowa, by móc wypowiedzieć się jak najlepiej.
#f1
Dalemsienabracnategobaita - Czas na dobranockę 

Robert Kubica był zawsze bardzo ga...

źródło: comment_1670281173aF1mTWB3bzDjo1CPajcAXw.jpg

Pobierz