Aktywne Wpisy

Patol0g +278
Wypad nad morze i taki widok na prawie każdym płocie, oby tym razem grupka krzykaczy nie zmarnowała nam szansy na atom.
#atom #energetyka #polska #elektrownia
#atom #energetyka #polska #elektrownia


wuut +22
Niech mi ktoś wytłumaczy na #!$%@? idioci cały czas wałkują temat Wołynia? Każdy wie co się wydarzyło, ale #!$%@?, to było prawie sto lat temu, nie ma to najmniejszego znaczenia w dzisiejszych czasach i są znacznie poważniejsze problemy niż #!$%@? Wołyń. XD
#ukraina
#ukraina
Mieliście jakieś straszne przygody z nocnych(albo dziennych) wypraw? Jakieś niepokojące wydarzenia?
Może ja zacznę. Pewnej jesieni wybrałem się z kumplem i jego dziewczyną w Góry Sowie na dzikie nocowanie. Dokładnie na Kalenicę. Po południu delikatnie padał śnieg a w nocy rozpętała się nawałnica. Nie było szans na ognisko to zasłoniliśmy wejście do wiaty plandeką i poszliśmy spać. Jakoś w środku nocy obudziło mnie parcie na odbyt i mało się nie zesrałem bo słyszałem kroki na świeżym śniegu. Na początku z daleka, zbliżające się. Więc pomyślałem, że może jakiś turysta wyszedł przed wschodem. Potem kroki ustały przy samej wiacie. Wtedy to już wydygany byłem w opór bałem się ruszyć mimo że brałem pod uwagę możliwość, że to tylko ciekawy człowiek patrzy co to za plandeka na wiacie. Potem kroki zaczęły się oddalać a potem znowu wróciły pod wiatę i ustały. Nie zmrużyłem oka a dodatkowo chciało mi się kasztanić więc się trochę wierciłem. Znajomi się obudzili i stwierdziliśmy że za zimno i wracamy do samochodu. Specjalnie wypatrywałem śladów ale nic nie było. Pytałem kumpla czy coś słyszał i mówi że też się przebudził wcześniej i zdawało mu się że ktoś idzie. W dodatku potem wyczytałem że tam w Górach Sowich to naziści jakieś eksperymenty robili (ʘ‿ʘ)
#straszne #creepy #paranormalne
@Markotny_28: Kiedyś mi się przyśniło, że mnie okradli. Potem mi się przyśniło, że się obudziłem i mnie okradli.
@Markotny_28: biwak z gówniakiem. Pomijając nocny atak "za ciasno mi, róbcie mi miejsce" i prawie wybite zęby, to sraczka.
3/10 nie polecam.
a #!$%@? cos o religii, ze ma jakies skrytki i mu ludzie cos #!$%@? było coś że go prześladują i śledzą że znajdzie tych ludzi, o komendancie w klodzku, że był we Francji na emigracji było też coś o patriotyzmie, naturze i ruchaniu.
to
Komentarz usunięty przez autora
Było trochę creepy ale byłem mocno #!$%@? i nawet nie chciało mi się słuchać go ani martwić co to bedzie
A druga historia to burza w Borach Tucholskich, na południe od Tlenia. Pieprzona nawałnica, a tam jak na złość same sosny 100lat +. Na szczęście znalazłem jakiś oddział z niskimi drzewami. Powaliło ze dwie godziny, posiedziałem skulony
Pogoda na wyjazd idealna (o ironio, jak się przeliczyliśmy), na Śląsku 20 stopni na plusie, w GS -1 i śnieg... Nikt nie sprawdził jaka ma być pogoda na miejscu, brak kurtek zimowych, ale daliśmy radę i przeżyliśmy - w nocy temperatura spadła w pewnym momencie do -5.
Ale wracając do tematu, tym razem śpimy przy Siłowni na Osówce, turystów zero. Robiło się
Najgorsze jest to, że wtedy nic nam nie dało do myślenia, że coś jest nie tak, dopiero po jakimś czasie doszliśmy do wniosku, że dość dziwna sytuacja to była, ale wiadomo, człowiek delikatnie podchmielony nie analizuje tak dobrze sytuacji.
Ubrani byli normalnie, cywilne turystyczne ciuchy. Może te opowieści o strażnikach Riese, mają w sobie jakieś ziarnko prawdy?