Wpis z mikrobloga

Problem z #obowiazkowecwiczeniawojskowe nie jest z samym wezwaniem, ale z traktowaniem przez MON samych wzywanych do odbycia szkolenia. Nie interesuje ich jakie masz plany, czym aktualnie sie zajmujesz i dlaczego nie na ręke jest Ci iść teraz na ćwiczenia.
Najwiekszy problem to to, że nie dogadasz sie z trogloytami. Można przecież jak człowiek z człowiekiem usiąść i dogadać się. Powiedzieć, że w tym terminie mi nie pasuje ale za np. 2 miesiące bede mógł odbyc takie szkolenie. Jednak w MON banda niedowartościowanych baranów musi pokazać, że są ważniejsi od ciebie i musisz iść teraz i ch**j.
W tym jest cały problem i niechęć do #obowiazkowecwiczeniawojskowe.
  • 12
@nieprawdopodobnainterwencja: Nie prowadzę JDG. Natomiast miałem spore zaległości i opóźnienia w projektach. Co powodowało wiele stresowych sytuacji. Co do czucia sie jak niewolnik to tak. Owszem odniosłem takie wrażenie. Żona nie odeszła. Po ćwiczeniach może, nie zawali się wiele spraw ale mocno skąplikuje i to napewno.
Nie stawiajmy takiej retoryki, że jak się wszystko nie zawali, to znaczy że jest wszystko w pożątku. Bo tak nie jest.
@Kurczak_chuck: Za samo określenie troglodyta, na złość powiedziałbym ci żebyś #!$%@?ł. Zawsze da sie dogadać ale trzeba mieć szacunek do drugiego człowieka. Ty go nie masz a wiec #!$%@? na kręcenie wora( ͡º ͜ʖ͡º)