Aktywne Wpisy
WielkiNos +61
Wiedzieliście, że są ludzie wyrzucający książki na śmietnik? Bo ja nie wiedziałam. Dla mnie to niewyobrażalne.
#ksiazki #gdansk #bekazpodludzi
#ksiazki #gdansk #bekazpodludzi
Tortcebulowy +139
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
1. To tylko 33 dni, ja byłem w wojsku rok/dwa i nie narzekałem
Wspaniale, nikogo z osób poniżej trzydziestki nie obchodzi to, że do 2010 r. państwo dymało was bez mydła, tak samo nikogo nie obchodzi smęcenie boomerów, że oni komunę ze szwagrem obalili i im się należy. Nie nasza wina, że było tak jak było, bo w tych czasach byliśmy mniejszymi lub większymi bombelkami.
Poza tym dawna zetka to było branie chłopaków po szkole średniej, zazwyczaj bez pracy, studiów, rodziny, poważnych zobowiązań. Porównajcie to z wyrwaniem kogoś, kto ma 30 lat, pracę, dzieci, kredyty itd.
I to nie jest 'tylko 33 dni', bo później jest przymusowa przysięga wojskowa, po której możemy być brani na kolejne ćwiczenia wedle widzimisię wojska. To nie tylko kompletnie dezorganizuje życie (weź zaplanuj sobie cokolwiek na za kilka miesięcy), ale jest dodatkowo batem na każdego faceta, który będzie chciał protestować przeciwko władzy czy wejdzie w konflikt z politykiem.
O stratach finansowych wszystko już zostało powiedziane.
2. Ale na ćwiczeniach nauczysz się ważnych rzeczy na czas wojny
Jedyna interesująca mnie umiejętność na czas wojny to sprawna ucieczka z rodziną do najbliższego bezpiecznego kraju. Ale pobawmy się w różne scenariusze, wojsko przeciągało mnie po ćwiczeniach, jestem silny zwarty i gotowy:
- trafiam na front pod Olsztynem, ruscy idą też na stolicę, właśnie zajęli moją podwarszawską sypialnię i urządzają powtórkę z Buczy. W jaki sposób te ćwiczenia mają uratować moją rodzinę?
- zostaję w domu, ale nie mam broni, do drzwi puka gromadka kacapów, w jaki sposób te ćwiczenia mają uratować mnie i moją rodzinę?
- jw., ale mam broń. Ilu ruskich zabiję? 2? 3? Co zrobią z moją rodziną jak już mnie odstrzelą?
- rodzina jest bezpieczna za granicą, ja trafiam na front, gdzie tak naprawdę trzeba mieć furę szczęścia żeby przeżyć. Co mi te ćwiczenia dadzą? Odporność na ruskie rakiety?
3. Chrum, wojsko zrobi z was mężczyzn
To chyba najgłupszy argument ze wszystkich. Kto niby decyduje o kanonie męskości? Osiedlowa Rada Mariuszy po Zetce czy Solidarnościowy Związek Rezerwowych Januszy "Skręcony Wór"? I niby dlaczego ma mnie obchodzić ich opinia na jakikolwiek temat?
Już bardziej męscy są femboye żyjący jak chcą i nie przejmujący się opinią innych, niż chłop, co boi się założyć różową koszulę, bo go jeszcze za geja wezmą.
4. Ree, dla ojczyzny się nie poświęcisz?
Nie, nie poświęcę się. Moje życie jest cenniejsze od tego, że urodziłem się akurat między tymi, a nie innymi kreskami na mapie. Jak myślicie, dlaczego tak wiele osób nie ceni tego kraju, a już na pewno nie chce się za niego poświęcać? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
5. Ruskie do nas przyjdą
Kacapy nie są w stanie pokonać Ukrainy, która broni się głównie czołgami klepanymi jak jeszcze nie było mnie w planach + paroma nowocześniejszymi zabawkami, a ktoś tu się boi, że rzucą się na NATO. Czekają nas dekady spokoju, chyba że ktoś uważa, że w przyszłości zaatakuje nas zmaltretowana Ukraina, albo Niemcy wymarzą sobie aneksję NRD-bis. Tworzenie dużej armii i wydawanie miliardów na zabawki to tylko realizacja mokregu snu o zabawie żołnierzykami.
6. Hehe, takie chojraki byliście, już ubrani, bo ŻW czeka, hehe
XD no naprawdę? Pomijając to, że #russiahateclub to głównie memy i śmieszki z ruskich, to jak to niby koliduje z niechęcią do woja? Ja wiem, że w tym kraju romantyzm > rozum, ale chyba po raz pierwszy w historii mamy okazję prowadzić wojnę czyimiś rękami, czyli robić to, co stara się robić każde poważne państwo. Nie musimy tracić własnej krwi, nie musimy ryzykować własnego bezpieczeństwa, wystarczy walić w ruskich sankcjami i wysyłać Ukraińcom zabawki, które i tak kurzyły się pod plandeką. A ruski nie może się odwinąć, bo halo, wujek Joe? Bo lokalny łobuz do mnie fika, przyjedziesz?
Fakt, że to trochę takie poszczekiwanie ratlerka zza bramy, niemniej miejmy satysfakcję z tego, że możemy to robić i świetnie się bawić przy okazji.
#wojsko #wojna i w sumie #zalesie bo branka cywili to jakieś nieporozumienie.
@Lonesome_road: Wyobraź sobie, że następują zmiany polityczne i z powodu jakiegoś wydarzenia NATO jest słabsze (wystarczy, że coś się zmieni w USA, albo rozpocznie się konflikt na innym kontynencie, który zaangażuje USA). Polska bez własnej armii jest w D.
(Kluczem do silnej armii niekoniecznie jest zetka i obowiązkowe ćwiczenia, bardziej dobrze szkolone i finansowane wojsko
Komentarz usunięty przez autora
nawet jak ktoś nie ma zobowiązań i jest tym mitycznym przegrywem siedzącym całe dnie przed komputerem to i tak nie jest to żaden argument na jakiekolwiek przymusowe miesięczne ćwiczenia
A jak nie oni
@Lonesome_road: gdyby tak było to byłbyś już w kraju który nie jest zagrożony wojną i nie wezwie Cię w razie potrzeby.
No i wiesz, są takie kwestie jak rodzina, przyjaciele, ułożone życie, którego nie mam ochoty ruszać bez potrzeby, a już nie dlatego, że ktoś uroił sobie, że zaraz ruscy nas napadną i trzeba marnować czas cywili.
@Lonesome_road: z ruskimi? Nawet nie muszą wchodzić tutaj tylko będą strzelać rakietkami żeby niszczyć. Bo w sumie czemu nie?
Jeszcze gdyby ruscy puknęli Ukrainę na szybkości i od marca stali za Bugiem, no to tak, można się obawiać. A teraz? xD
@Lonesome_road: nie napisałeś czemu nie mieliby ostrzeliwać nas ze swojego terytorium. Zauważ że nie są w stanie zająć Ukrainy więc ostrzeliwują ją tylko bez żadnych korzyści terytorialnych. Atakując nas mieliby świetny pretekst do tłumaczenia się czemu ich wojska przegrywają. Zresztą - otwarcie nam grożą tak jak wcześniej grozili Ukrainie.
@Lonesome_road: poważnie? A wiesz to, bo jesteś, no właśnie - kim jesteś, że stawiasz taką i kolejne tezy? Anon z podbazy?
Pod tagiem #geopolityka wrzucałem parę wpisów, podstawą jest beznadziejna demografia ruskich, która nie pozwoli im nawet na upilnowanie własnych granic, nie mówiąc o atakach na sąsiadów. Po to były kolejne wojny na Kaukazie czy męczenie Ukrainy, żeby oprzeć ruskie
@Lonesome_road: po co by mieli przerzucać wojska skoro nie mają zamiaru wchodzić tam a jedynie ostrzeliwać?
Bo takie poważne ostrzeliwanie Polski to nie będzie walnięcie w przypadkowy traktor i dwóch pechowców, tylko w infrastrukturę strategiczną. A jak jakiś amerykański oficjel albo niemiecka fabryka oberwie to może zrobić się nieprzyjemnie i po co to komu? Zwłaszcza, że rakiet już tak nie mnogo.
Ostrzeliwanie Ukrainy ma jeden podstawowy cel: terroryzowanie ludności cywilnej, które