Możecie mi zarzucić podciąganie sportu pod politykę, ale aż korci by posunąć się do takiej analogii.
Uwielbiamy. Uwielbiamy przegrane wojny, przegrane powstania, uwielbiamy pozostawanie w sferze marzeń o potędze. Uwielbiamy odpaść po dosłownie KILKU przebłyskach grania w piłkę na MŚ. I krzyczeć, że odpadliśmy z klasą XD
Były to obrzydliwe mistrzostwa. Obrzydliwy futbol, obrzydliwa taktyka, antyfutbol.
Jeśli wmawiamy sobie, że gówno pachnie, to w tym kraju nigdy nie będzie dobrze.
@krzysztoforek my po prostu cierpimy na syndrom przegrywa. Przez co przez 90% czasu tolerujemy byle jakość. A jak już jesteśmy w dupsku to się budzimy i walczymy aż do śmierci. Potem piszemy romantyczne wiersze o patriotycznej walce do samego końca. I tak bez końca. Bez zmian od stuleci
@krzysztoforek: dużo racji, chyba było tak, że taka przegrana jest sukcesem jeśli w tle jest ta obrzydliwa nędza poprzednich spotkań. Ja przez cały mecz próbowałem wyobrazić sobie jak to jest być obywatelem państwa, które jest wygryw. Jak to jest kiedy ludzie z innych krajów uczą się twojego języka, naśladują kulturę, chcą odwiedzić historyczne miejsca. Dalej, jak to jest wygrywać, być najlepszym w świecie, w czymś co interesuje niemal cały glob. Chyba
Uwielbiamy. Uwielbiamy przegrane wojny, przegrane powstania, uwielbiamy pozostawanie w sferze marzeń o potędze. Uwielbiamy odpaść po dosłownie KILKU przebłyskach grania w piłkę na MŚ. I krzyczeć, że odpadliśmy z klasą XD
Były to obrzydliwe mistrzostwa. Obrzydliwy futbol, obrzydliwa taktyka, antyfutbol.
Jeśli wmawiamy sobie, że gówno pachnie, to w tym kraju nigdy nie będzie dobrze.
#mecz #przemyslenia