Wpis z mikrobloga

Darmowe kursy samooobrony dla kobiet to obecnie standard. Organizuje je nawet policja. Statystyki pokazują jednak, że ofiarami pobicia i napaści są głównie mężczyźni. Dlaczego nie ma zatem darmowych kursów samoobrony dla mężczyzn?

Kulturowo narzuconą mężczyźnie rolą jest rola obrońcy. Ma on nie tylko potrafić obronić siebie, ale także swoją rodzinę, partnerkę czy obcą osobę na ulicy, której dzieje się krzywda. Społeczeństwo tego wymaga - ale społeczeństwo nie chce zapewnić mężczyznom i chłopcom narzędzi aby te wymagania spełnić. Z czego to wynika? Są trzy powody:

1. Mężczyzna nie może prosić o pomoc: konserwatywny pogląd w którym mężczyzna powinien urodzić się ze zdolnościami walki, a nie uczyć się ich od kogoś

2. Mężczyzna ma mniejsze prawo do życia niż kobieta: konserwatywny pogląd według którego życie kobiet jest istotniejsze więc powinny być bardziej chronione niż mężczyźni. Pobicie mężczyzny jest według tego poglądu mniejszym przestępstwem niż pobicie kobiety.

3. Mężczyźni są głównymi sprawcami pobić: lewicowy pogląd według którego ofiara współdzieli winę sprawcy jeżeli obaj posiadają tą samą płeć. Z tego względu pobicie mężczyzny to forma karmy za czyny innych mężczyzn i nie należy temu przeciwdziałać.

A Wy zostaliście kiedyś pobici?

#dyskryminacjamezczyzn #policja #sztukiwalki #logikarozowychpaskow #bekazlewactwa #bekazprawakow
sildenafil - Darmowe kursy samooobrony dla kobiet to obecnie standard. Organizuje je ...

źródło: comment_166996974910cJHHvreBrBnWmfKRor1s.jpg

Pobierz
  • 10
@sildenafil: Te kursy to pic na wodę, po prostu urząd miasta musi wydać na coś pieniądze z ue żeby nie przepadły, więc organizuje jakieś gówno pociotek czy kolega kogoś z urzędu.
Tam pan janusz czy inny andrzej z nadwagą, który ma problem z przebiegnięciem 100 metrów pokaże jakieś sztuczki, które nie działają i coś pogada.
Jedyna samoobrona dla kobiet to gaz, ewentualnie paralizator, oraz nie chodzenie samej w dziwne miejsca i
@sildenafil: xD Na ulicy napastnik zawsze może mieć nóż, gaz czy kolegów w pobliżu i żadna technika samoobrony czy jakieś wyszkolenie ze #sztukiwalki może nie pomóc, najlepiej uciekać dla własnego zdrowia i ochrony przez kalectwem. Dla kobiety to już wgl, fizycznie nie ma szans z agresywnym gościem.
@sildenafil: Nie, nigdy nie zostałem pobity. Nigdy też nie musiałem uciekać.
Raz w życiu się biłem, ale z własnej woli w ramach rozwiązania konfliktu. Ot zwykły pojedynek. Mam czarny pas karate, więc poszło gładko.
@sildenafil: Pamiętam jak kiedyś dziewczynę ze studiów napadł (choć trudno to tak nazwać bo wedle niektórych wersji ona zaczęła, a napewno kozaczyła do faceta) jakijś żulik/Sebek. Dziewczyna wcale nie mala (wręcz dość kwadratowa) trenująca boks przez lata (więc żadne czary z magicznymi chwytami). Efekt? została totalnie skopana, miała całą opuchnięta twarz i jakieś złamania. O stanie sebiksa nic nie wiem ale patrząc na to jak wyglądała kilka tygodni później zgaduje że
konserwatywny pogląd w którym mężczyzna powinien urodzić się ze zdolnościami walki, a nie uczyć się ich od kogoś


Nie konserwatywny, tylko tak wygląda świat, który nie jest utopijną tęczową bajeczką. Mężczyzna który nie potrafi się bronić jest pogardzany przez społeczeństwo i kobiety na poziomi najprymitywniejszych instynktów których nie można zmienić.

konserwatywny pogląd według którego życie kobiet jest istotniejsze więc powinny być bardziej chronione


Gdy wyginie 90% mężczyzn danej społeczności to następne pokolenie