Aktywne Wpisy
Andrzej2035 +822
Za każdym razem jak przyjeżdżam do tego wspaniałego kraju, dochodzę do wniosku że na autostradach powinienem być jeden wielki radar odcinkowy. To jest patologia co się tu dzieje. Ilość imbecyli i frustratów, którzy robią dyskotekę długimi jadąc 5 metrów za tobą, bo Wielki Pan musi #!$%@?ć, a Ty plebsie co wyprzedzasz tiry 120 na ograniczeniu do 120 masz mu zjechać, to jakaś abstrakcja. Wczoraj jeszcze trafił się podwójny, zajechał drogę i zaczął
A teraz wyobraź sobie, że jestem twoją żoną i dostajesz taki pakunek codziennie do pracy
Od jego imienia powstał związek frazeologiczny - pyrrusowe zwycięstwo. Oznacza on sytuację, w której wygrana jest wyłącznie pozorna, gdyż została okupiona stratami niewspółmiernymi do zysku.
Język ewoluuje i dostosowuje się do danych czasów. Dlatego od dziś ten związek frazeologiczny brzmi - czesławowe zwycięstwo.
Oryginalnie nawiązuje on do postawy reprezentacji Polaki na Mistrzostwach Świata 2022 w Katarze. Prowadzona przez niego drużyna finalnie wyszła z grupy z 4 pkt, lecz w ogólnym rozrachunku powinno się to uznać za zagładę, nie sukces. Drużyna gra obrzydliwie, nie można tego nawet nazwać grą, ona po prostu przeszkadza grać przeciwnikowi. Równie dobrze można nie używać piłki. Zabija on najlepsze pokolenie naszych piłkarzy, tylko sobie wiadomym sposobem sprawia, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nagle przestają umieć grać. Całkowicie zniszczył mental, wprowadził tzw. „Gen Polactwa”, czyli mentalność wystraszonego niewolnika. Szydzi z nas cały świat. Kibice oglądając to załamują ręce. Sami piłkarze nie mają najmniejszej przyjemności z uprawiania tego pięknego sportu. Styl gry, wdrożony przez naszego Coach Potato, nie daje nawet najmniejszych nadziei na rozwój drużyny, aby lepiej prezentowała się w przyszłości. Pomimo totalnego pragmatyzmu wyniki te nie są specjalnie satysfakcjonujące. Samo wyjście z grupy, okupione ww. stratami, nie daje nam zupełnie nic. A nawet szkodzi, gdyż w kolejnej fazie zostaniemy świadkami anihilacji, jaką przeprowadzi na nas Francja, przez co morale piłkarzy/kibiców i ogólnoświatowa beka będą na niespotykanym dotąd poziomie. Szkoda tylko, że na nieodpowiednich biegunach. NAJGORSZE jednak jest to, że wyjście z grupy jest traktowane jako sukces i sprawi to, że ugrzęźniemy w sufferballu Michniewicza na kolejne lata.
No ja #!$%@?.
Także bardzo zły przykład.
@Brzychczy: ale op twierdzi, że polakom psycha sitting, a nie, że nie posiadają umiejętności indywidualnych. W pełni się z tym zgadzam. Cala n̶a̶r̶ó̶d̶ drużyna ma kompleks niższości, tam nad każdym piłkarzem w kadrze powinien siedzieć sztab psychologa, coacha i anestezjolog z antydepresantami. Być może za wyjątkiem Szczęsnego, który pokazal, że potrafi podejść na luzie bez kupy w majtkac