Wpis z mikrobloga

@rzeznia22: Jako ciekawostka to skąd się to prawdopodobnie wzięło. Kiedyś był wywiad z ludźmi po wprowadzeniu tych przepisów i jedna babka narzekała na te przepisy, bo zawsze przed przejściami mogła chwilę postać i odpocząć bo jest stara i nie ma siły cały czas chodzić, a teraz się zatrzymują wszyscy i musi iść.

Więc przez to, że babki sobie odpoczywały przed przejściami te musiały się stać miejscem pogaduszek.
@rzeznia22: Jestem gdzieś pomiędzy, nie można w całości oddawać władzy w ręce kierowców, jednak zgadzam się że obecne zapisy to patologia. napewno ulepszenie infrastruktury sporo by pomogło bo nie da się ukryć że spora część przejść to pułapki. Wymagają albo stania w totalnie nieosłoniętym miejscu albo wręcz przeciwnie, wyskakiwania zza drzewa, zakrętu lub krzaków. Sam znam kilka takich przejść na których jako pieszy muszę się nieźle nakombinować by dać czytelne sygnały
Jestem gdzieś pomiędzy, nie można w całości oddawać władzy w ręce kierowców,


@jamajskikanion: A mi się wydaje, że trzeba pójść na logikę. To pieszy przecina ulicę i auto samo z siebie się tak po prostu nie zatrzyma. To on decyduje czy da ostateczny krok. Samochód w miejscu się może nie zatrzymać. Uważam, że poprzednie przepisy były dobre i nie ma sensu wynajdywać koła od nowa.