Wpis z mikrobloga

#takasytuacja #warszawa #gownowpis
#autobusy #heheszki Co za akcja, autobus, nagle upadł facet na końcu autobusu. Ktoś poleciał do kierowcy. Kierowca musi przepychać się bo gapie. Jakaś grażyna z blond kogutem i maseczką za nim się rozpycha jakby była lekarzem. Za chwilę krzyczy, że wszyscy mają wysiadać bo kierowca dalej nie jedzie. Wysiadamy. Jakaś loszka w panice głośno pod nosem, że nie zdąży na pogrzeb chrzestnego. Widać żal i frustrację na jej twarzy. Obok staje facet z wieńcem. Okazuje się, że też na ten sam pogrzeb.To mój chrzestny oznajmia z dumą i uśmiechem na twarzy ta sama loszka. Grażyna z blond kogutem krztczy do innej by dzwoniła na pogotowie choć ta już dawno dzwoni. Grażynka wkurzona, że pogotowia jeszcze nie ma choć minęły z dwie minuty. Nagle ten gość co pirdolnął się w głowę przy upadku wstaje i wychodzi zataczając się z autobusu na chodnik. Wszyscy wsiadać! to pijany! krzyczy grażyna. Odjeżdżamy. Chrzestny pewnie zadowolony, że jednak zdążą
  • 8
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@#!$%@?: w sumie cool story. W sumie to chyba częste, upadł to ojojoj, a #!$%@?ł sobie ryj bo był pijany to niech tam sobie krwawi, pijak :)