Wpis z mikrobloga

@juin: Swoją drogą ciekawe jak katolicy wytłumaczą fragment o lwie i baranku, skoro podobno zwierzęta nie mają duszy?
( ͡° ͜ʖ ͡°)
"@juin: Swoją drogą ciekawe jak katolicy wytłumaczą fragment o lwie i baranku, skoro podobno zwierzęta nie mają duszy"

@DIO_: Swoją drogą jak antykatolicy tłumaczą swoją wyjątkowość skoro są elementem przyrody takim samym jak rośliny i zwierzęta. ¯\_(ツ)_/¯

A w temacie, nie wiem jak wszyscy to tłumaczą, moja refleksja na dziś jest taka że jest to ... symbolika....
Lew to m.in. zwycięstwo, Baranek to Jezus.
Umarł ale zwyciężył

Połaczenie przeciwieństw, panowanie pokoju.
antykatolicy tłumaczą swoją wyjątkowość


@juin: Nie jesteśmy wyjątkowi.
Ludzie podlegają swoim najpodlejszym, nędznym instynktom. Są zwierzętami zarówno z pochodzenia jak i zachowania.

A co do symboliki, to jedno, ale zastanawia mnie na poważnie, co kochany pan bóg powie w niebie dzieciom, które straciły pieska/kotka?
Mam dwie opcje zagadnienia duszy zwierząt:
-Nie mają jej, bóg ma w dupie tęsknotę dzieci, więc nie warto go czcić.
-Mają ją, dzieci w raju spotkają swoje
@DIO_: napisałeś: "by wszystkie nadprzyrodzone istoty odpieprzyły się od ludzkości. Chcę byśmy byli wolni."

To nielogiczne, skoro zakładasz że nie istnieją to wtedy nie ma się kto odpieprzać. No ale dobra, spróbuj tak:
Ale to nie oznacza że pewne byty duchowe czy tam abstrakcyjne nie istnieją.
Tj. Sauron - troche mu zajęło aby odzyskać formę cielesną. Albo Voldemort z Harrego Potter. To ładne literackie analogie - złe "duchy" istnieją, złe myśli,
skoro zakładasz że nie istnieją


@juin: Raczej mam nadzieję, że nie istnieją, przy czym dopuszczam ze smutkiem opcję, że się mylę.