Wpis z mikrobloga

@Mezomorfix: raczej napisał to z przekąsem
niestety nadal mieszkania są za drogie jak na zarobki i lepiej za 700 000 zł mieć mały domek 100m 20km od miasta
niż 50 metrowe dwupokojowe mieszkanko w jakimś tam Wawrze.Dodatkowo praca zdalna ułatwia te decyzje, bo wystarczy jechać do marketu dwa razy w tygodniu i tyle.
Miasto i państwo powinno robić wiele by odwrócić ten trend, bo generalnie jest szkodliwy
@zavalita:
@bigos555: to też sprawia że warto mieszkać na obrzerzach
miasto centrlne powinno robić poprzez

- budowa mieszkań komunalnym o średnim standardzie
- likwidacja nieużytków (zrujnowane fabryki, tereny po kolejowe itp) pod zabudowę
- wchłanianie tych miejscowości najbliżej
- zachęty by nowi mieszkańcy nie chcieli emigrować poza miasto centralne
- budowanie wzwyż
-akcje mieszkanie za remont w starych i uboższych dzielnicach

@foxsly: @Little_Juice: @pedrow:
znaczny wzrost kosztów obsługi terenów podmiejskich. Trzeba podciągnąć komunikację miejska, wybudować, szkoły, przedszkola, oczyszczalnie ścieków, usługi. Rozbudować sieć dróg dojazdowych do miasta. Ingerencja w środowisko naturalne.

@foxsly: brzmi trochę jak wypowiedź działu marketingu firmy developerskiej :-)
@Lukardio:
Zawsze warto jest sobie zadać pytanie o przyczyny takiego trandu.

Osobiście nie widzę tu nic złego.
@Little_Juice: > "Osobiście nie widzę tu nic złego." Dopóki nie staniesz w korku dojeżdżając z przedmieść do pracy w centrum, lub zaczniesz narzekać, ze pod Twoj dom nie podjeżdża komunikacja miejska, albo jeździ rzadko, a bilet miesięczny z 200 zl. zdrożał do 400 zl. lub gdy mieszkasz w mieście żeby pospacerować na łonie natury musisz wyjechać 50 km ponieważ dookoła miasta pojawily osiedla domków jednorodzinnych i co raz mniej jest terenów
@foxsly: Szkodliwość tego trendu dałoby się jeszcze mocno ograniczyć gdyby te podmiejskie suburbie powstawały wg jakiegoś szerszego planu. A niestety jest jeden wielki #!$%@?, domki i bloki powstają nie tam gdzie jest jakaś choćby szczątkowa infrastruktura, albo tam gdzie łatwo podciągnąć z jakiejś wioski, tylko akurat tam gdzie chłop podzielił kawał pola na działki. Potem przejeżdża się całe kilometry takiego urbanistycznego nie wiadomo czego. Bo jest kawał pola, jakieś domki, kawałek