Wpis z mikrobloga

Byłem na weekend z różową na city break w #sztokholm
Jeśli ktoś zainteresowany spostrzeżeniami wykopka to zapraszam na rozpiskę:
1. Ceny w maczku są niemalże takie same jak u nas. Różnica to może z 1-3zl na jakichś droższych burgerach.
2. Zdecydowana większość aut na ulicy to jakieś drogie gówna.
3. Ponad połowa aut na ulicy (może z 2/3) to elektryki. Bardzo dużo Tesli.
4. Bardzo mało aut, dosłownie ultra mało aut na ulicach. Za to duże i rozległe ścieżki rowerowe.
5. Świetne połączenie z lotniska do centrum Sztokholmu. Pociąg jadąca z prędkością ok 180-190km/h. Pierwszy raz w życiu jechałem takim szybkim. xd Mega standard, wygodne fotele, zero trzęsienia i innych stanów jak w polskich pociągach.
6. Meeega uśmiechnięci ludzie. Miło obsługa, uśmiechnięci na ulicach, ekspedienci w sklepach i restauracjach bardzo mili i uśmiechnięci. Porównując z poludniowcami jak ci na Sycylii czy Cypru to niebo i ziemia. Tam to ludzie mieli problem ze my wgl mamy czelność do nich przychodzić coś kupić czy zjeść. WTF?
7. Meega znajomość angielskiego. Mega skillsy jeśli chodzi o wymowę jak i umiejętności tego języka. Ciężko wyczuć jakieś tam naleciałości dialektu etc u większości osób które tu spotkaliśmy.
8. Cywilizowane dworce, pociągi i metro.
9. Świetnie zlokalizowane miasto z fajna rzeka płynąca przez. Mega uroku dodaje. xd
10. Szwedki to takie stereotypowe kobiety Skandynawii. Dużo przepięknych blondynek o niemalże białych włosach.
11. Trochę kolorowych etc. Np. ciemnych głównie natężenie to przede wszystkim okolice maczka (wtf? xD). Dużo Azjatów.
12. Poczucie bezpieczeństwa i hmm, takiego nazwijmy to zrozumienia. O wiele bliżej (według mnie i różowej) nam do Szwedów i ich charakterów i zachowań i społeczeństwa niż do południowców. O wiele wiele wiele. Nie chce mi się opisywać tego, ale w sumie jako że chyba byliście gdzieś tam w południowych krajach może, to zapewne widzicie różnice między nami a nimi. Między nami a Szwedami natomiast chyba nie ma aż takich różnic. Łatwo rozpoznać gdy są jacyś turyści z Hiszpanii czy Włoch bo są w #!$%@?ę głośni i zawsze się przebijają darciem #!$%@?. Legitnie. :<
13. Fajne poczucie mody, raczej klasyczna moda przeważa, co imo jest mega plusem bo lubię klasykę. :))
14. Świetnie zachowani i zadbani ludzie. Nieważne jaki wiek to czuć od tutejszych klasę w połączeniu z taką przyjemna dla oka gracją i urodą.
15. Wgl nie ma sensu brać papierowego pienionszka wyjeżdżając (przynajmniej do Sztokholmu). Za #!$%@? nigdzie nie da się tutaj nim płacić. Znaleźliśmy jedno miejsce gdzie mogliśmy zapłacić hajsem- było to za bilety na pociąg. I wiecie co? Skasowali nas 100sek drożej niż kupując przez biletomat. XD
16. Cen ciąg dalszy: niestety nie mam porównania z tutejszym lidlem czy innym marketem, bo wgl tutaj nie było marketów i supermarketów. Ceny w restauracji zdecydowane wyższe niż u nas. Trzeba liczyć z 200-300sek za danie. Ceny za różne produkty które mijaliśmy po drodze to różnica ok 20-30%. Nie mam cen paliw bo dosłownie żadnej stacji paliw nigdzie nie było. Natomiast dużo stacji do ładowania elektryków. Ceny na lotnisku w Sztokholmie i Gdańsku niemalże takie same. Ewentualne różnice kilku polskich coinow na plus.

17. Powietrze. Kurde. Będąc w Łodzi, kilka godzin później w Gdańsku i kolejnego dnia w Sztokholmie. To jest przepaść. Trudno mi to wgl opisać słowami jak bardzo inne powietrze to jest. Jakbym oddychał zupełnie na innej planecie. xD Łódź i Gdańsk to spalenizna, ciężkie zapachy dymu czy czegoś. W Sztokholmie wgl Tego nie odczuwałem. Może placebo, nie wiem. Dla mnie totalny kosmos. :)

#podrozujzwykopem #podroze #szwecja #emigracja bo może ktoś się wypowie z tamtych okolic

Z chęcią poznam wasze komentarze i opinie jeśli mieliście okazję tam być albo może mieszkacie w Szwecji. W końcu byłem tylko przez jeden weekend i mam dość powierzchowną wizję. :))
  • 15
Co do pkt 9 to nie przepływa przez Sztokholm rzeka tylko to jest jezioro, połączone z morzem. Co do stacji paliw to są położone zazwyczaj przy autostradzie, na uboczach, a domyslam się ze byliście raczej w ścisłym centrum. No i sklepy typu lidl tez raczej na uboczach, w większych skupiskach sklepów. Chociaż w centrum tez się mniejsze znajdzie.
@Krupier: hmmm. Powiem tak. Mogę ci wrzucić nasze koszta z tym że: loty kupiliśmy na promce; jedzenie staraliśmy się Budżetowo ogarnąć więc część zabraliśmy z domu co nam obcięło koszta; na noclegu mieliśmy od razu śniadanie w cenie; obcięte koszta na pociągu i wejściówkach bo <26yo jesteśmy. I to chyba tyle z takich uwag.

I tak, z cenami noclegów troche mocna lipa, ale tbh przynajmniej wygoda. Nocleg mieliśmy tuż obok stacji,
@Krupier: Taka sytaucja:

Bilety lotnicze: 208g
Rezerwacja miejsca na lotnisku: 35g
Paliwo w PL: ~200g
Transport na miejscu: 700sek (302g) + linia nr.7 własny zakres (ok 80sek/2os)
Noclegi: 570g (Sztokholm) + 135g (Gdańsk)
Życie: 1150sek (~495g)

Jako że prowadzę zawsze rozpiskę kosztów wyjazdów które mam, to proszę, tak wygląda dokładnie
@Krupier: Ano. Można było ciąć jakby się żyło w normalnym mieście z normalnym lotniskiem. Tak to koszta dochodzą przez dojazdy etc. Niestety ://
I w sumie to też nie było tak za jakoś mega oszczędzaliśmy, bo trochę gloggu wypitego, cynamonki etc. Także też spokojnie dałoby radę obciąć kilkaset SEKow
@AryanWonderBoi: korki przewaznie omijaja centrum bo kazdy wjazd i wyjazd z miasta jest platny od 14sek do 40sek ( kamery robia zdjecia i dostajesz raz w miesiacu fakture zbiorcza). Jesli dobrze pamietam to jest zakaz wjazdu samochodom ktore nie spelniaja normy euro 6.
Auta rozne w zaleznosci od dzielnicy.
Korki raczej o7 rano i 16 jak wszyscy do domu jada(i wmiescie i na obwodnicach)