Wpis z mikrobloga

Jest tu ktoś kto w wieku starczym (30 lvl here), #!$%@?ą ręką w stół, rozpoczął studia z pasji i to mu wyszło? Albo nawet jeśli nie wyszło, to czy wyciągnął z tego coś dobrego? Ostatnio za sprawą pewnym perturbacji życiowych oraz pewnej znajomości z inspirującym mnie człowiekiem, ponownie żarłocznie rozbudził się we mnie pewien pochowany X lat temu głód. W te studia musiałabym jednak wpakować sporo pieniędzy, czasu i organizacji, takiego życiowego rygoru pełnego szczerych chęci i dotkliwszych wyrzeczeń. Znam też już trochę siebie i wiem, że czasami potrafię być zmęczona. Ale te myśli mnie swędzą. Chętnie poczytam o cudzych doświadczeniach w tej materii, przede mną kilka dni z czasem na zastanowienia wszelkiej maści i chcę ten temat przerobić. #chcepogadac #pytanie #studbaza #studia #zainteresowania #nauka
  • 14
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@wyrywkowa: Studia w Polsce to strata czasu i fabryka dyplomów. A dyplom przydaje się tylko do pokazania go kadrom by mieć dłuższy urlop albo by jego brak nie blokował awansu.

Jak nowe studia nie przyniosą ci wymiernych korzyści finansowych i tych finansów nie masz to lepiej odpuścić to sobie i znaleźć jakieś kursy, które są krótsze, tańsze i bardziej treściwe w wiedzę.
@wyrywkowa: Mam znajomą, która po pierwszych studiach i roku czy dwóch przerwy po nich zaczęła czysto hobbystyczną dla niej kryminologię zaocznie, no i została wzorową studentką, dostała stypendium na prowadzenie badań do magisterki na Malcie, ogółem czerpie garściami z tego, co lubi. Inna, której wieku nie znam (na oko po czterdziestce) studiowała ze mną na roku prawo i były to jej trzecie studia, a kiedyś mi wspomniała, że myśli jeszcze kiedyś
@wyrywkowa: Może jeszcze nie w starczym, ale powoli, powolutku dobijam do 30ki *25 lvl here*. Jestem takim late bloomerem który z powodu różnych problemów osobistych dopiero za rok podejmie studia na wymarzonym kierunku. Czeka mnie masa wyrzeczeń ale jeśli nie spróbuję to zamienię się w zgorzkniałą i sfrustrowaną babę ( ͡º ͜ʖ͡º)
Próbuj, serio. Skoro pytasz to pewnie tylko się upewniasz co do już podjętej w
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@wyrywkowa: ja pod koniec swoich studiów próbowałem robić jakieś dodatkowe kursy itp i już wtedy mnie cofało kiedy musiałem słuchać takiego pitolenia dla pierwszoroczniaków z jakim na pewno się spotkasz. Sam bym chętnie wskoczył znowu w akademicki świat w pewnej dziedzinie ale wiem, że nie przeżył bym spotkania z polską myślą dydaktyczna jaka panuje na większości uczelni. Chyba że to jakaś niszowa dyscyplina i naprawdę fajny wydział z dobrą kadrą. Nie
@pigoku: Nie, nie, na to już nie mam warunków, pracuję. To byłyby studia zaoczne, ale i tak w pewnym sensie przechodziłabym rekrutacje z tego co wiem. Musiałabym też dojeżdżać do innego miasta, w piątki w grę wchodziłaby więc tylko praca zdalna. Przypuszczam, że tam nie dominowaliby licealiści, ogólnie z opowieści jednej osoby, która studiowała na tym wydziale wiem, że tam też są właśnie dinozaury.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@wyrywkowa: no i jak tu ktoś zauważył często na studiach niewiele się nauczysz, jeżeli masz jakieś doświadczenie w zdobywaniu wiedzy to szybciej jest samemu. Jak się ma 20 lat to studia poszerzają horyzonty i pokazują że jak ktoś chce to można się uczyć, jak się ma 30+ to już niewiele mają takie zwykłe studia do zaoferowania.
Tu też odbija mi się czkawką to, że choć licencjat robiłam połowicznie hobbistycznie, to już magisterkę odklepałam i ten okres był stratą czasu.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@wyrywkowa: ja jestem na 7 semestrze MiBM na Polibudzie..... było śmiesznie. Jeszcze tylko parę laborek że 3 projekty i praca inżynierska i już mogę cofać się do lat 80 z wiedzą uzyskaną na studiach.....level 38
@wyrywkowa: Ja jestem lvl34 i też mi to chodzi po głowie od czasu do czasu. Obecnie nie mam kompletnie na to czasu, ale może kiedyś. Problem jaki dostrzegam od samego początku, to fakt, że nie dałbym sobą pomiatać jakiemuś sfrustrowanemu dziadowi, który przywykł do tego, że gówniaki się go boją. Mogłoby iskrzyć xD