Wpis z mikrobloga

@MglawicaKraba: Nie ogarniam kultu Walusia, serio. Nawet jeśli uznamy że facet był tylko antykomunistą i zapomnimy o całym kontekście nacjonalistycznej, białej prawicy która chciała zachowania systemu apartheidu, który de facto sprowadzał się do tego że rdzenni, czarni mieszkańcy RPA byli obywatelami drugiej (w zasadzie to wręcz trzeciej) kategorii we własnym kraju, ba, nawet jeśli zapomnimy że Waluś de facto należał do organizacji terrorystycznej, silnie odwołującego się do ideologii nazistowskiej (
@mnik1: nie ogarniasz właśnie dlatego że uznajesz "że facet był tylko antykomunistą i zapomnimy o całym kontekście nacjonalistycznej, białej prawicy która chciała zachowania systemu apartheidu". Kult Walusia polega WŁAŚNIE NA TYM że to morderca który reprezentuje nacjonalistyczną, białą prawicę, która chciała zachowania systemu apartheidu. To i tylko to fascynuje i podnieca nacjonalistów w Polsce. Nienawidzą Żydów, gejów, czarnych, arabów i w zasadzie wszystkich innych niż oni, a tu trafił się ich
...no to nie da się pominąć faktu że zbrodnia której się dopuścił dała mocnego kopa na rozpęd jego, uwaga, przeciwnikom - Waluś i ruch którego był członkiem ponieśli całkowitą klęskę.


@mnik1: Czczenie ludzi, którzy ponieśli całkowitą klęskę (polityczną i moralną) jest akurat w pełni zgodne z polską tradycją narodową. Tzw. "żołnierze wyklęci" najlepszym przykładem (a i o powstańcach styczniowych dałoby się niejedno powiedzieć). Nie wymagaj od nacjololo, nie odznaczających się specjalną