Wpis z mikrobloga

@M4rcinS: Łukaszenkę to nienawidzą prawie wszyscy Ormianie (w przypadku Putina to się tam znajdzie zwolenników z ichniejszej opozycji rusofilskiej, ale łukaszynki praktycznie nikt nie trawi za to że stał mocno za Azerbejdżanem) za to że stał bardzo blisko dyktatora Azerbejdżanu i zbrodniarza wojennego Ilhama Alijewa który jest wielkim przyjacielem Łukaszenki (w dodatku typ rządów bardzo podobny - choć akurat tutaj Białoruś jest ciut mniej represyjna). Dodajmy do tego jego wypowiedzi na
@M4rcinS: jeśli istnieje kraj który ma bardziej #!$%@? położenie geopolityczne niż Polska, to jest to Armenia.
Główny sąsiad, Turcja, wielokrotnie silniejszy, odwieczny wróg, nienawidzi ich biologicznie, chce ich wymazać z mapy świata. Pierwsze udokumentowane ludobójstwo świata to była rzeź turków na ormianach.
Azerbejdżan, mała Turcja, właśnie im odebrała górski karabach. Rosja, ich formalny sojusznik z OBUZ jest zajęty zbieraniem #!$%@? na Ukrainie, więc ma ich w dupie, zresztą ruscy nigdy ich
@thorgoth: Smutne to bardzo. Biedny i słaby kraj wykiwany przez swojego protektora i gryziony przez dzikich islamistów. Jakiś czas temu słyszałem z ust USA jakieś komentarze o tym, że ten kraj potrzebuje pomocy. Może uwolnienie się od ruskich faktycznie coś zmieni bo wtedy USA mogłoby się tam zainstalować i mieć blisko do Iranu z którym mają na pieńku?
z przedwojennej wileńszczyzny?


@thorgoth: To był inny przypadek - Żeligowski zajął jedynie obszar etnicznie polski. Ormianie oprócz Karabachu zajęli też obszary dookoła niego, z części wypędzając Azerów.

Dodałbym, że Żeligowski działał w warunkach braku wytyczonych granic, Ormianie zaś przeciwko istniejącym granicom. Ale nie dodam. Dodam za to, że żeby Żeligowski #!$%@?ł taki numer jak Ormianie to by musiał wejść do Szawle i wypędzić stamtąd litewskich mieszkańców.

Jak już szukać podobnego numeru
@Filipterka25: przy zachowaniu odpowiednich proporcji Żeligowski zrobił jednak z grubsza to samo.
Jasne, ormianie w Karabachu w '91 poszli etnicznie za szeroko. Można to zrozumieć gdy się dokładniej zobaczy mapy topograficzne, robili to co robił w pewnym momencie Izrael przy formowaniu granic - opierali granice zdobyczy o linie możliwe czy też bardziej dogodne do obrony. Etycznie to dobre? Złe? Nie wiem.

Tak czy inaczej ormianie mają dziś przerąbane.
przy zachowaniu odpowiednich proporcji Żeligowski zrobił jednak z grubsza to samo.


@thorgoth: Absolutnie nie - wziął teren w praktyce niczyj nie wchodząc na tereny obce etnicznie.

opierali granice zdobyczy o linie możliwe czy też bardziej dogodne do obrony.


@thorgoth: Opie, zmiłuj się xD

Dysproporcja sił Ormian i potencjalnego sojuszu turecko-azerskiego jest taka, że nie ma takich pozycji które by były dla Ormian dogodne. Jedyną długoterminową szansą dla Ormian było siedzenie
Nie zrobili tego - zamiast tego połasili się na opanowanie Karabachu i okolic, gdzie poza Ormianami i Azerami jest wielkie nic. A nie, jest jeszcze coś - front zżerający większość ormiańskich zasobów.


@Filipterka25: yhy, wytłumacz to ludowi, powodzenia :P
Obstawiam że wytłumaczenie mieszkańcom armenii sensu odpuszczenia osranych wiosek w karabachu byłoby tak samo łatwe, jak wytłumaczenie serbom odpuszczenie kosowa, wliczając te regiony gdzie od pokoleń żaden serb już nogi nie postawił.
Rydzu, spróbuj nie zajmować zaolzia.


@thorgoth: Zaolzie to już było po ptokach.

Jest pewna dynamika historii którą trudno zatrzymać, bez względu na wartościowanie etyczne.


@thorgoth: To nie jest kwestia etyki, tylko zwykłej matematyki i cynizmu.

Armenio, mój synu, ZSRR zdycha. Musisz wybrać:

- czy zająć kilka wiosek, #!$%@?ć sobie tym gospodarkę i szanse na integrację z Zachodem i finalnie dostać #!$%@? od Azerów i Turków,
- czy nie zajmować tych