Wpis z mikrobloga

Szanowni Państwo,

zwracam się do Państwa w sprawie, która w mojej opinii – a także w opinii wielu internautów, jest wyjątkowo bulwersująca i wymaga rozgłosu. Kilka dni temu portal Krakow.pl zamieścił informacje o przyznaniu tegorocznej nagrody im. Stanisława Vicenza ukraińskiej pisarce Oksanie Zabużko. Pozornie informacja ta nie wydaje się w żadnym aspekcie szczególna, ot kolejny konkurs i kolejna nagroda dla osoby, która zapewne na nią zasłużyła.

I tutaj niestety leży sedno sprawy. Czytając artykuły w internecie na temat poczytnej ukraińskiej pisarki, w tym ostatni artykuł Rafała Ziemkiewicza na łamach Do Rzeczy+ (linki zamieściłem na końcu wiadomości) oraz wpis Łukasza Adamskiego, wicedyrektora Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego, dowiedziałem się mrożących krew w żyłach faktów o poglądach tegorocznej laureatki wymienionej wyżej nagrody. Okazało się, że Pani Oksana Zabużko w przeszłości wygłaszała skandaliczne opinie, niegodne jakiejkolwiek osoby publicznej, a już na pewno nie godne osoby zapraszanej do Polski na salony, o honorowaniu jej publicznymi nagrodami nie wspominając.

Pani Zabużko w dniu 05 marca 2016 roku zamieściła na jej oficjalnym profilu na portalu Facebook wpis, który przyprawia o ciarki na plecach (link zamieściłem na końcu wiadomości) – zwłaszcza ludzi zaznajomionych z tematyką ludobójstwa Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Jej post napisany w dniu rocznicy śmierci Romana Szuchewycza, głównego dowódcy radykalnej organizacji ukraińskich nacjonalistów UPA, odpowiedzialnej za wymordowanie około 100 tys. Polaków, jest niczym innym jak laurką wystawioną zbrodniarzowi.

Poczytna ukraińska autorka nazwała Szuchewycza geniuszem i – ze względu na jego talenty i historie działalności zarówno zawodowej, jak i polityczno-wojskowej - idealnym materiałem na hollywoodzkiego bohatera.

Przypominam, że według wybitnego badacza rzezi wołyńskiej Grzegorza Motyki, Roman Szuchewycz, cytat: ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za zaakceptowanie rzezi wołyńskiej jako taktyki UPA przeciwko Polakom i przeprowadzenie ludobójczej czystki etnicznej w Małopolsce Wschodniej na polskiej ludności cywilnej, których ofiarą padło około 100 tys. osób, z czego na Wołyniu zginęło 40–60 tys. Polaków, w Małopolsce Wschodniej od 20-25 do 40 tys., zaś na ziemiach współczesnej Polski od 6 do 8 tysięcy Polaków.

Ponadto Pani Oksana Zabużko w swojej twórczości literackiej wybielała wizerunek zbrodniczej organizacji UPA, przedstawiając ją w korzystniejszym świetle przy jednoczesnym przemilczaniu wielu zbrodni, których członkowie UPA dokonali – w tym m.in. mordów na Żydach.



Wspomniany wcześniej badacz Rzezi Wołyńskiej Prof. Grzegorz Motyka w recenzji książki Oksany Zabużko „Muzeum porzuconych sekretów” podkreślał, że „fragmenty książki które dotyczyły stosunku UPA do Polaków i Żydów są po prostu historycznie fałszywe”, a Polacy w tej książce zostali ukazani w sposób wręcz karykaturalny. W książce tej wyraźnie przemilczano także inny aspekt rzezi, czyli mordy na Żydach. Prof. Motyka w swojej recenzji napisał, że postać sanitariuszki Żydówki w UPA oparta została na rzekomo „autentycznej relacji” uratowanej przez UPA Żydówki Stelli Krencbach, a faktycznie, według prof. Motyki, na podstawie fałszywki spreparowanej przez banderowców w celu ukrycia popełnionych przez nich zbrodni.

Ponadto Pani Zabużko od lat głosiła kontrowersyjne tezy. Gorąco krytykowała m.in. film Wojciecha Smarzowskiego pt. „Wołyń” a także negatywnie wypowiadała się na temat polskiej pamięci historycznej i faktu, że strona polska poruszając kwestie ludobójstwa na Wołyniu „zajmuje się przeszłością”, podczas gdy, w jej opinii, są ważniejsze tematy.

W mojej opinii to nic innego jak brak wrażliwości czy wręcz, lekceważący stosunek do naszej pamięci historycznej, przez co także i do ofiar ludobójstwa. Są to oczywiście jej opinie do których ma prawo, aczkolwiek w kontekście gloryfikowania Romana Szuchewycza tworzą niepokojącą całość, zarysowaną w czerwono-czarnych barwach.

W związku z powyższym uważam, że osoba o tak haniebnych poglądach, która swoimi komentarzami na temat Romana Szuchewycza niejako uderza w rodziny ofiar pomordowanych, nigdy nie powinna otrzymać jakiejkolwiek nagrody z rąk polskich władz – niezależnie czy mówimy o władzach samorządowych, czy rządowych.

Podjąłem próbę kontaktu z członkami Rady Miasta Krakowa. Do tej pory otrzymałem odpowiedź od zaledwie 2 członków Rady Miasta. Dowiedziałem się, że o wyborze laureata nagrody zadecydowała Kapituła, składająca się z przewodniczącego Rady Miasta Krakowa, oraz laureatów nagrody z poprzednich lat. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że wyboru nie konsultowano z resztą członków Rady Miasta, na co jeden z radnych zareagował zaniepokojeniem.

Przypominam, że przyznanie nagrody im. Stanisława Vicenza wiąże się m.in z przekazaniem laureatowi 50 000 zł pochodzących z kieszeni polskiego podatnika. W tym przypadku doszłoby do przekazania dużej kwoty pieniężnej osobie, która gloryfikuje odpowiedzialnego za wymordowania około 100 tys. Polaków dowódcy UPA.

W mojej opinii niedopuszczalnym jest, by osoba głosząca tak skandaliczne opinie otrzymała z rąk publicznych nagrodę ufundowaną z pieniędzy podatników. Nigdy nie powinniśmy dopuścić do sytuacji, w której ludzie pozytywnie wyrażający się o dowódcach organizacji odpowiedzialnych za ludobójstwo otrzymują uznanie i nagrody. Jestem przekonany, że gdyby ktokolwiek negował bądź wychwalał architektów Holocaustu byłby automatycznie wykluczony z dyskursu publicznego – co działo się z resztą w przeszłości. Nikomu nie przyszłoby na myśl, by zapraszać taką osobę na publiczne wydarzenia, o wręczaniu nagród nie wspominając.

W związku z tym nachodzi mnie pytanie: dlaczego można publicznie głosić „geniusz” jednego z architektów ludobójstwa Polaków na Wołyniu i być jednocześnie cenioną, zapraszaną na rozmaite gale osobą w Polsce? Czy nie jest to dzielenie ofiar ludobójstwa na gorsze i lepsze? Dlaczego pamięć o pomordowanych Polakach może być bez przerwy deptana? Co mają czuć rodziny ofiar ludobójstwa gdy widzą, że demokratycznie wybrane władze Miasta Krakowa wręczają publiczną nagrodę osobie, która wychwala człowieka odpowiedzialnego za wymordowanie ok. 100 tys. Polaków?



Mam nadzieje, że państwo rozgłoszą ten skandal i wspólnymi siłami przyczynimy się do tego, by nagroda im. Stanisława Vincenza ostatecznie nie trafiła w ręce Oksany Zabużko.

Z wyrazami szacunku

...

Linki:

Link do wpisu Pani Zabużko:

https://www.facebook.com/oksana.zabuzhko/posts/10154059436103953/

Link do wpisu Łukasza Adamskiego, wicedyrektora Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego

Link do artykułu redaktora Ziemkiewicza na łamach DoRzeczy:

https://dorzeczy.pl/subotnik-ziemkiewicza/368440/ziemkiewicz-wymiekla-soft-power.html