Wpis z mikrobloga

Ostatni wpis był już parę dni temu, więc korzystając z wolnej chwili wyciągnąłem kartę, którą zamawiał użytkownik @VoHe. Przyznam, że nie do końca wiedziałem co wybrać, bo jednak jest już trochę tych planeswalkerów. Ja na pewno przewartościowałem najgorszego PW w historii (pozdro Tibson), ale nie wiem czy był jakiś ogólny hype na niego. Z drugiej strony, wiem, że ogromny Hype był na Narset Transcendent, i mimo, że sam jakoś tego szczególnie nie pamiętam, to wrzucam właśnie ją, bo coś tam o niej mogę powiedzieć ze swojej perspektywy.

Karta pochodzi z dodatku Dragons of Tarkir. O samym Tarkirze z pewnością jeszcze coś więcej kiedyś napiszę, Khansy to jeden z moich ulubionych dodatków. Dragons of Tarkir to taki trochę alternate – w Khansach rządzili właśnie Khani, przywódcy klanów, które wytępiły smoki. W Dragonsach role się odwróciły i rządzą smoki, a Khanowie dostali alter ego: Sidisi jako zombie, Zurgo jako cieć od dzwona, Surrak jako myśliwy, Anafenza jako duch, a Narset – wygranko: Planeswalker. Chciałem napisać tu czym został Tasigur, ale to inna historia, bo to było między fate reforged a dragonsami.

Wróćmy do Narset. Jakoś nie pamiętam szczegółów tego całego hype, czytałem chyba o nim parę lat po wyjściu DTK. Karta na pewno była wyceniona wysoko, bo pierwszą sztukę jakoś dosyć drogo kupiłem – bałem się że pójdzie mocno do góry, a wiadomo – potrzebowałem do kolekcji. O co chodzi z tym hypem? Przede wszystkim, zwróćcie uwagę na to, jak umiejscowione w meta legacy moderna i nawet standardu były wtedy UWx shelle kontrolne. Niedawno poszedł ban Dig Trough Time i Treasure Cruise, do tego print Monastery Mentora w Fate, plus wciąż żywa pamięć o zbrodniach popełnionych przez Jace, The Mind Sculptor. Do tego ostatniego zresztą Narset była mocno porównywana w sezonie spoilerowym, a nawet nazywana nowym JTMS.

Dlaczego karta wydawała się dobra? Zobaczmy:

Kosztuje 4 mana – wtedy było trochę tak, że 4manowe planeswalkery wydawały się całkiem dobre – za 3 lub 2 many były za słabe, za 5-6 już były trochę za drogie. Przywoływałem już JTMS jako baseline, ale też była elspeth, pierwszy garruk, Xenagos przez chwilę był spoko. Więc wydawało się, że jest w tym spocie, adekwatnie do power level

Jest planeswalkerem – ogólnie hype na planeswalkery jest zawsze duży, a wtedy było ich wciąż relatywnie mało i budziły ekscytację. Ogólnie było też znacznie mniej direct removalu na planeswalkery, więc był to taki typ karty, którą ciężko usunąć inaczej niż przez combat, tracąc przy tym tempo. Teraz hype jest zdecydowanie mniejszy jak dostajemy 17tego ajaniego czy innego teferiego, znerfowanego do poziomu t2/casual, żeby jednak nie dostał bana bo będzie przypał jak z Oko. No nie ma ekscytacji, nie ma. Sama Narset dostała już dwie dodatkowe karty od tamtego czasu, a mimo to jest dosyć „egzotycznym” typem planeswalkera.

Kolory UW – już pisałem o tym, jak pozycjonowany to był wtedy shell. W modernie wtedy doskonałymi kartami były: Mana Leak, snapcaster, path to exile, cryptic command. Pod dodaniu R, lightning bolt, lightning helix. Świetne czasy dla kontroli, większość rzeczy nie była taka super OP jak po wydrukowaniu pierwszego Modern Horizons.

Po +1 ma 7 loyalty, a ulti jest tylko za -9 więc się da łatwo zrobić

Pierwsza abilitka – draw. No bo w kontroli, zawsze trafi, bo jest mało typków, prawda?

Druga abilitka – dodatkowy snapcaster, no proste mordo, dwa razy ten sam spell rzucasz.

Ultimatum – uuuu pozamiatane, od razy wygranko.

Dlaczego okazała się zła?

4 mana to jednak dużo jak za Walkera który jeśli wejdzie w 4 turze – nie robi totalnie nic względem stołu. Nic nie wstawia, nic nie ściąga, nie broni się sama.

+1 to abilitka, która jednak ma sporą szansę nie trafić. No jednak są w decku landy xD

-2 wymaga zagrania spella. Nie robi nic z kontrami, removal czasami jednak wolimy kisić i rzucić w bardziej odpowiednim momencie niż w upkeep.

Ulti jednak ciężko osiągnąć, a i tak nie gwarantuje wygrania gry – wiem, bo sam je odpaliłem parę razy.

To tak po krótce, może ktoś coś doda na ten temat. Ja swoją kopię kupiłem jakoś dosyć drogo, potem jeszcze dwie dokupiłem już za grosze. Był taki okres, gdy przez chwilę grałem nią w modernie, w takim decku typu Esper control. Ogólnie jako tako się sprawdzała, discard + removal + kontry przygotowywały stół na wrzucenie planeswalkerów i kontrolowanie gry. Tak jak pisałem, odpaliłem ulti parę razy i nie zawsze jest to game over – wystarczy że opp ma jakiegoś typa co ma hexproofa albo swojego Walkera co wstawia jakieś tokeny.

Planeswalkery były i są trudne do ewaluacji. Kiedyś hype był znacznie większy i sam typ karty miał większy wpływ na grę. Dzisiaj – wizardzi próbują trzymać je poniżej pewnego power levelu żeby nie powtarzać akcji z Oko. Ale np. Wrenn and Six był mocno niedoszacowany na początku. Dlatego też ciężko ocenić czy coś się przebije. Ja przynajmniej tego dobrze nie umiem robić.

To do następnego!

#mtg #magicthegathering #mtgna30procent
ckiler - Ostatni wpis był już parę dni temu, więc korzystając z wolnej chwili wyciągn...

źródło: comment_1668955613Zg3VugPpJWb4SBanEqLUPN.jpg

Pobierz
  • 1
@ckiler: dobry wybór, faktycznie karta miała całkiem spory hype, a do dzis zapomnialem o jej istnieniu. Sam tez mam problem z oszacowaniem PW, a tego jak bedzie z ich ceną to już w ogóle.