Wpis z mikrobloga

Moje szefostwo wymyśliło sobie kolacje świąteczna, na która każdy ma przynieść prezent, którym kogoś obdaruje. Niby taki secret santa, tylko że nie masz pojęcia komu dajesz prezent. Po prostu mamy coś przynieść i się powymieniać na miejscu. Co to za debilny pomysł.. w zespole są stażyści co maja po 20 lat, jak i starsi ludzie przed emeryturą, faceci, babki.. przecież jedyne co można dać to czekoladę albo kubek - żeby każdemu pasowało ( ͡° ʖ̯ ͡°) #korposwiat #pracbaza #swieta #logikarozowychpaskow
  • 52
@Lala-Sassy: No, ale mogę sobie go wręczyć dajmy na to Ewie, co mniej więcej wiem jaki ma gust - czy mi dopiero na miejscu wylosują?
(Drzewiej w szkole też były takie wigilie, ale losowanie było wcześniej.)
@Lala-Sassy: Jak ja się cieszę, że odkąd zmieniłam pracę to nie ma tego świątecznego szajsu. Ozdoby ok, nawet świąteczne piosenki ok, ale kurde te wymuszone spotkania zespołów czy tam w ogóle wszystkich pracowników to masakra. Zawsze udawałam, że jestem chora xD
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Lala-Sassy: mialem podobnie w zeszlym roku, ale bylo to w takiej formule, ze kazdy po kolei podchodzil do stolu z prezentami i losowal jeden albo mogl "ukrasc" cos, co ktos poprzedni wylosowal. Jak ci ktos ukradl prezent, to szlas jeszcze raz i znowu mialas opcje albo wziac z puli, albo ukrasc. Ogolnie sporo smiechu bylo