Wpis z mikrobloga

d-------e typu randomowe RCki i inne kryształy na kiju to jest zwała i schizofrenia w proszku
żaden klasyczny n------k tylu negatywnych objawów psychicznych mi nie wyrządził
pisze to, bo miałem okazje 3 razy (w różnych i dłuższych odstępach czasowych) zażyć pewien ercek, który w sumie za każdym razem mógł być inny, ale na pewno to nie była a--------a, czuć było nawet po zapachu i spływie
teraz rozumiem co mają na myśli starzy wyjadacze, którzy nieraz "boją" sie dopałów i nie chcą tykać tego dziadostwa
ogólnie nie chce sie tu wdawać w szczegóły, ale trzeci i właściwie ostatni raz poskutkował dłuższą wizytą w psychiatryku
tak tylko pisze ku przestrodze jakby ktoś sie zastanawiał czy warto spróbować coś poza klasycznymi dragami
#narkotykizawszespoko #d-------e
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@BadBadger: tak, prawie że zupełny brak kontroli (za wyjątkiem tykania innych ludzi, nie biłem, nie gwałciłem itp.)
największy zenit p-----------a był właściwie na zejściu i dokładnie zaczął się pod koniec peak'u, wcześniej jak substancja sie rozkręcała to jeszcze nie było tak źle, była euforia, empatia, chęć rozmowy i robienia czegoś
  • Odpowiedz
@pepko_pepps: Zgadzam się, że RC-ki to straszne ścierwo, ale nie słyszałem o przypadku, żeby ktoś po kilkukrotnym zażyciu coś odwalił. No chyba, że to były jakieś grube posiedzenia, kilka dni bez snu to wtedy może człowieka poryć, choć i tak wydaje mi się, że jesteś po prostu podatny na odpały.
  • Odpowiedz
@pepko_pepps: Trochę p---------e i wrzucanie całej masy całkiem odmiennych substancji do jednego wora. Mimo wszystko testowanie na sobie losowych kryształów od Matiego to faktycznie rosyjska ruletka...
  • Odpowiedz
@BadBadger: Za czasów legalnych RC oraz forów, na których ludzie opisywali swoje wrażenia po danych substancjach oraz oceniali konkretne sklepy, branie RC było o wiele pewniejsze niż kupowanie "klasycznych" dragów na ulicy. Przecież kupując fetę, k--s czy piguły, a obecnie nawet zioło większość ludzi też nie ma pojęcia co tak naprawdę wali...
  • Odpowiedz
@pepko_pepps Ja tez mialem psychoze dosyć ciężką. Psychiatrzy przez długi czas nie umieli przepisac mi dobrych lekow i bardzo się męczyłem.

W moim przypadku wine ponosiły specyfiki które miały być amfetaminą, a były tak naprawde niewoadomo czym sprzedawane jako a--------a.
  • Odpowiedz
@Jakis_Leszek: oczywiście takowych nie mam tutaj na myśli, bo czytałem o nich i wiem, że jako psychodeliki mają całkowicie inne działanie i potencjał
mam na myśli to co sie dzisiaj w szczególności przez wielu nazywa "kryształ" czy "m------n" (gdzie prawdziwego m-------u podobno już nie ma i to tylko taka nazwa) i tym podobne prochy

i tak jak @Mariusz_Drugi dobrze ujął takie specyfiki niby mają być amfetaminą i w ten
  • Odpowiedz