Wpis z mikrobloga

@dziacha: kurczę, brałam kilka lat temu udział w takich szkoleniach z programowania dla dzieci edukacji wczensoszkolnej (jako wolontariusz wspomagający) i tam były takie super robociki, którym można było zaimplementować do 50 komend i dzieciaki musiały stworzyć odpowiednią trasę tak, żeby robot uniknął przeszkód, stanął na wyznaczonych polach i dotarł do celu. To już któraś sytuacja, kiedy żałuję, że nie pamiętam co to były za roboty. Wiem tylko, że były niebieskie. Na
@dziacha: ozobot jest całkiem fajny. Z planszówek Scottie Go.
Ale na około 6 lat polecałbym raczej coś o otaczającym świecie, albo jakieś zabawki typu magnesy, soczewki etc.
Z doświadczenia kupienie wcześnie tego typu zabawki może doprowadzić do znudzenia atrakcyjną formą zanim wartościowy temat będzie w stanie zainteresować dziecko.

Scratch u nas zdawał się zaczepić się na dłużej, ale tu jest aspekt społecznościowy i możesz nie chcieć dziecka na to wystawiać
@dziacha:

Coś do nauki i zabawy w domu


Nic.

Tego typu zabawki/pomoce naukowe w tym zakresie wiekowym mają wartość tylko i wyłącznie jako część kursu, w komplecie z innymi pomocami, planem/programem nauczania, instruktorem i tak dalej.

Rzucenie takiej zabawki sześciolatkowi na zasadzie "masz i ucz się" nie ma żadnego sensu.

Polecicie robota do nauki programowania dla dzieci wiek ok. 6 lat?


Polecę, żebyś - skoro już koniecznie chcesz kupić - kupił
@dziacha: Lego inventior, świetna zabawa dla mojego 5 letniego syna i dla mnie. Oczywiście musisz mu pomoc w zabawie ale z czasem sam się nauczy kombinować. Lepiej . Programuje się w scratchu lub microPython
Rzucenie takiej zabawki sześciolatkowi na zasadzie "masz i ucz się" nie ma żadnego sensu


@RandomowyMirek: ale skąd pomysł że ktoś chce rzucić dziecku taką zabawkę żeby samo się uczyło?
To zabawka którą bawi się razem z dzieckiem. Wymyśla wyzwania, tłumaczy itd.
Czy w takim zastosowaniu to ciągle nie ma sensu?