Wpis z mikrobloga

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że żaden scenariusz nie jest nikomu na rękę:

- jeśli to była rakieta ukraińska - z oczywistych względów, bo to sojusznik
- jeśli rosyjska - niewygodne, bo może prowadzić do eskalacji

Nie mniej jednak w przypadku rakiety ukraińskiej byłby to niesamowity niefart. Spadła na kompletny #!$%@?ów, a i tak kogoś zabiła. Oczywiście wina w tym wypadku leżałaby nie tylko po stronie ukraińskiej, ale głównie rosyjskiej - gdyby nie Rosjanie, Ukraińcy w ogóle nie odpalali by swojej OPL.