Wpis z mikrobloga

Najpierw nazywanie mnie przyjacielem. Mówienie, że zawsze może być ze mną szczera i czuje się przy mnie komfortowo.

A potem totalne odsunięcie się ode mnie i nawet zablokowanie mnie w social mediach, bo zrobiłem jeden błąd, za który przeprosiłem i bardzo chciałem to naprawić. Mówiąc obiektywnie może nawet i ją rozumiem, ale to ani trochę nie pomaga.

Była chyba jedyną osobą w moim życiu, z którą tak dobrze mi się dogadywało i którą mogłem nazwać przyjacielem. Nie sądziłem, że w tak krótkim czasie można się tak bardzo do kogoś przywiązać. Nie sądziłem, że brak kontaktu z drugą osobą będzie aż tak bolesny.

Nie mam na nic ochoty. Poznając ją myślałem, że zaczynam przygodę życia, a skończyło się na lekach i terapii. Mam dosyć.

#zalesie #depresja #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 8
@Deadend: Leki na pewno. Od czasu, gdy je biorę, to w sumie już normalnie jem i apetyt mi się bardzo poprawił. Nie mam już żadnych fizycznych objawów. Do terapii nie jestem przekonany, ale nie trwa ona jeszcze zbyt długo, więc nie chcę się zniechęcać.

@marchwia: Dzięki. Ja sam przed sobą muszę przyznać, że źle to trochę "rozegrałem" i nie do końca byłem w porządku. Ale na pewno jej nie skrzywdziłem
@zymotic: Nie znamy sytuacji. Nie wiemy jak było. Może rzeczywiście powiedziałeś/zrobiłeś coś, co jest dla niej ostateczne i ona ma do tego prawo. Są ludzie, którzy wybaczają wieloletnie kłamstwa i zdrady i jakoś z tym żyją. Są tacy, co jedno kłamstwo = do widzenia z mojego życia. Jeśli podjęła taka decyzje, to musisz ją uszanować.
@localoca: Rzeczywiście opisałem to dość enigmatycznie. W każdym razie chciałem, żeby nasza relacja była czymś więcej niż tylko luźną znajomością. Po prostu zaproponowałem związek, a ona to odrzuciła. Ustaliliśmy więc, że będziemy spotykać się na dotychczasowych zasadach, a ja miałem taki mętlik w głowie i było mi tak źle, że jeszcze tego samego dnia wieczorem napisałem, że chciałbym jednak zakończyć tę znajomość. Nie potrafiłem zachować chłodnej głowy.

Później zorientowałem się, że
Później zorientowałem się, że bez niej jest mi jeszcze gorzej, więc zaproponowałem powrót do spotykania się na dotychczasowych zasadach, ale niestety powrotu już nie było.


@zymotic: Powiem Ci szczerze, że sam bym taką relację zakończył, gdzie dostałbym informacje, ze beze mnie komuś jest jeszcze gorzej, opiera tak mocno na mnie swoje emocje, uzależnia się ode mnie i jednocześnie chce ze mną być. Myślę, ze ona dobrze psotapila. Nie proponuj żadnego kontaktu.
Wprost jej tego nie powiedziałem, że bez niej mi jeszcze gorzej, ale rozumiem, co masz na myśli. Chociaż powiedziałem jej różne inne rzeczy, które mogły na to wskazywać.

Zresztą tak jak napisałem w poście - patrząc na to obiektywnie, to w sumie ją rozumiem.