Wpis z mikrobloga

@wladdan: wielkie zdziwienie, że któryś z naszych proruskich gówno się zna na wojnie.

Te wszystkie @Noiceno @Aleksander_II @RazumichinZiK i inne @Nieszkodnik na oko to by obskoczyli #!$%@? grając z przedszkolakami w warcaby. Upadek Chersonia był przesądzony, tak jak przesądzone jest, kolejno:

- odcięcie korytarza lądowego na Krym,
- oblężenie stolicy którejś z pseudorepublik (stawiam na Ługańsk, Donieck za duży),
- zdechnięcie garnizonu krymskiego,
- finał w postaci leganckiego natarcia na Belgorod.
Zamiast wyczerpywać ZSU wzorem Siewierodoniecka,Mariupola, oni puścili miasto od tak


@Wykobeczka: Hasło na dzis: zaopatrzenie. Do miast frontowych mogą wysyłać zaopatrzenie, choćby po prostu prymitywnie pchając kolejne pomazane na kolor sraki stare ciężarówki wyładowane konserwami, ale do Chersonia nie mieli jak.

To nie jest tak, że kilka orczych BTG w równym szyku przeszło przez most antonowski. To przedreptał personel (ostro niepełny) kilku BTG-ów, w większości bez sprzętu, z minimalną ilością amunicji
@Wykobeczka: to chyba nie takie proste było. Od kiedy pierwsze pociski spadły na mosty przy Chersoniu to było wiadomo że Ukraina coś kombinuje na tym kierunku. Bo nie mają tak dużo amo by walić w co popadnie ;)
Kacapy zawsze mieli problem z logistyką a brak sprawnych przepraw przez rzekę to jest duży problem.
Dostarczać na bieżąco żarcie dla żołnierzy plus pociski to byłby dla nich koszmar.