Wpis z mikrobloga

#bannerlord
powiem szczerze że męcząca jest ta rzeź.

od wojny do wojny
a potem biegasz ze swoją ekipą od wrogiej ekipy do kolejnej wrogiej ekipy masakrując ich doszczętnie
żołnierzy wrzucasz do swoich zamków, albo nie
jeńców sprzedajesz w miastach, co ważniejszych wrzucasz do zamku by przestali spawnować się z kolejnymi żołnierzami

nie wiem jaki tu jest przyrost naturalny ale chyba przekracza 20 na kobiete, a chłopców lat 12 mobilizują, innego rozwiązania zagadki skąd ten pieprzony bot bierze to mięso armatnie, nie mam.

wydaje mi się że w #mountandblade 1 nie było takiego spamu i rzezi. przynajmniej nie aż taakiej.

no tak średnio.
  • 2
@guest: To prawda, jedna wojna się kończy a za pare dni następna wybucha. Najgorsze jest to, że często w trakcie wojny np. przeciwko batanii nagle moi lordowie wpadają na pomysł, że warto teraz uderzyć też na zachodnie cesarstwo. I cyk wojna na dwa fronty xD

Zostałem królem wlandii, ale nie mam aż tylu punktów wpływu żeby torpedować ich pomysły.
Ostatnio stało się to tak uciążliwe, że postanowilem zainstalować moda Diplomacy. Niestety
@guest: Pamiętam, że jak grałem w Warbanda bodajże w mod anno domini 1257 to tam jak była wojna, to jak jedna frakcja spotkała się z drugą w bitwie np. 2000x2000, to po tej rzezi dochodzili do siebie przez kilka miesięcy czasu rozgrywki. Często takie wykrwawienie miało wpływ na to, że w następnej wojnie dostawali bęcki. Tutaj wojna się kończy, a tydzień później dana frakcja ma tyle samo wojska i możliwości co