Wpis z mikrobloga

na południu


@KryKry: jak pierwszy raz jechałem na Kraków to się przestraszyłem że coś mi się w aucie pali, bo tak waliło spalenizną. Później spacer po mieście, hotel - i jak powąchałem swoje ubranie to czułem się jakbym z kotłowni u babci wyszedł. W Warszawie się tego zupełnie nie czuje, nawet jeśli mądre urządzenia pokazują że syf jest
@KryKry: w Warszawie ciepełko idzie w głównej mierze z elektrociepłowni, a jakoś niewierze żeby właściciele ekskluzywnych nieruchomości jednorodzinnych chcieli manifestować swoją biede paląc jakimś szmelcem. Zresztą co mi tam, zimuje poza krajem
@elperson: @KryKry: kojarzycie Truskaw? Taka wiocha na zachod od Warszawy, otoczona z 3 stron puszcza kampinoska, zreszta od czwartej [wschod] tez jest kawalek z drzewami do miejscowosci najblizszej. W Polsce przewazaja wiatry z zachodu wiec powinno byc idealne powietrze, a realia sa takie ze czesto po prostu mega cuchnie, bo kilka gospodarstw pali syfem.
To wrecz niebywale jak kilku skunksow potrafi zatruc cale srodowisko dookola.
@KryKry: wiesz, to w sumie jak z zachowaniem na drogach. Ludzie potrafia po przekroczeniu granicy magicznie szalec albo magicznie byc grzecznym, wszystko wynika z tego jak duzy bat nad nimi wisi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

słabo, mieszkając w takim miejscu ostatnie czego bym się spodziewał to smród.


@elperson: no, szok nie z tej ziemi bo na papierze miejsce pod wzgledem powietrza super. A uwierz mi, czuc