Wpis z mikrobloga

@tomasztomasz1234:
Tak mi się skojarzyło :)
Archipelag Gułag - Wstęp.
W roku tysiąc dziewięćset czterdziestym dziewiątym trafiliśmy z przyjaciółmi na zastanawiającą notatkę w czasopiśmie Akademii Nauk Przyroda.
Pisano tam drobną czcionką, że nad rzeką Kołymą, w trakcie prac wykopaliskowych została znaleziona podziemna tafla lodu – zamarły, prehistoryczny potok – a w niej zamarznięte (kilkadziesiąt tysięcy lat temu) okazy fauny kopalnej. Ryby te, czy może płazy, zachowały się tak dobrze, wydawały się
Pff tez mi coś. Marylę Rodowicz przywracają do życia od 100 tysięcy lat i jakoś nikt wielkiego halo z tego powodu nie robi. Na dodatek co roku ponownie ja zamrażają ;)
a jeszcze rok temu była teoria spiskowa że wyciągną coś z syberii co zabije połowę ludzkości ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@EarpMIToR: Według mnie szansa na coś takiego jest ekstremalnie niska i dodatkowo maleje. Wirus, aby był naprawdę groźny dla całej populacji, musi mieć dwie cechy: być bardzo łatwo przenoszony i bardzo śmiertelny. Im więcej jakiś wirus się przenosi tym jego mutacje, poprawiają zaraźliwość, jednocześnie zmniejszając śmiertelność. Bo