Wpis z mikrobloga

Wszystko to jakieś takie... No nie wiem. Byłem dzisiaj na rybkach i nie wiem.

Niby sezon spiningowy w pełni, powinno się dziać, a tu woda martwa. Kompletnie nic, ostatnimi czasy jest gorzej niż w lipcu przy największych upałach.

Mam wrażenie, że nie potrafię łowić. Nie potrafię się tej jesieni do nich dorwać, a jak już coś sądzie to ledwo wymiar albo i nie.

#wedkarstwo
  • 17
@emilio-cosso: Właśnie też się zawsze zastanawiałem, ludzie mówią, że jesień to zawsze grube, duże ryby i biorą jak wściekłe. Tyle lat łowię i dla mnie jesień to była taka sztuka dla sztuki. Zaczyna powoli pizgać, mokro, wieje brzydko, a ryby uciekają z płytkiej wody gdzie najłatwiej je łowić.

Rzucanie z opadu na 6m bo dopiero tam stoi ławica to jest sztuka dla sztuki. Też myślę, że jeszcze do listopada, może połowy
@MateMizu: Z tymi rybami to jest jak ze zmianami klimatu. Wszyscy będą sobie jeszcze długo wymyślać różne teorie żeby uzasadnić że problemu nie ma. Pogoda, ciśnienie, zarybianie, zanieczyszczenie, pora roku. A prawda jest taka że woda jest przełowiona i niedługo trzeba będzie zakazy wędkowania ustanowić. PS. Jak to jest że są Parki Narodowe gdzie zwierzyna ma ostoję a w stosunku do rzek czegoś takiego nie ma? Przecież no kill nie zmienia
@Bed_Kriczer: Ja tez coraz bardziej dochodzę do wniosku, ze ryby się przyzwyczaja do przynęt i niezbyt chętnie gryzą to czym wszyscy łowią. Zacząłem ostatnio używać gum, których bardzo mało osób używa i nagle znowu lowie szczupaki tak jak zaraz po wejściu canibalii. Zacząłem używać jerkow, i tez jest zdecydowanie lepiej. Drogie woblery, których używa mniej ludzi? Nagle szczupaki z trolla na jeziorze z mega presja. Generalnie, nie wiem czy no kill
@Kaczuszkaa: Myślę, że wręcz przeciwnie.

W domyśle to działa tak, że jeśli na daną popularną przynętę pt. Cannibal na którego wszyscy łowią bierze 30% ryb to po wyeliminowniu puli tych ryb mega skuteczna przynęta powinna być najgorsza.

No tak to w domyśle powinno działać.
Może ja opowiem o swoich przemyśleniach z ostatnich 3 lat, gdzie łowię tylko na spina, tylko z brzegu i tylko okonie/szczupaki. Mianowicie, jak ryba nie bierze, to możesz mieć w pudełku milion róznych gum i nic nie będzie skuteczne, a wystarczy wstrzelić się w jeden dzień, jedną porę dnia, żeby miejscówka, na ktorej nigdy nic nie bierze, dała Ci ryby tzw. życiówki. Oczywście są czynniki, takie jak przełowienie, niska populacja drapieżnika bo
Pobierz k.....r - Może ja opowiem o swoich przemyśleniach z ostatnich 3 lat, gdzie łowię tylk...
źródło: comment_1665918545W2WXcASzugAlYuhQn3auhI.jpg
@Kaczuszkaa: A co jeszcze do tego jeziora. Mam taki eksperyment w skali mikro w stawie. Istnieje on z 20 lat, ryb nic nie rusza (realnie, bo te dzikie stawy to wiadomo jak jest). Czasami czymś zarybię i tylko karmię xD. Jak mi się nudzi to zarzucę bacika żeby sprawdzić jak tam w tej wannie bierze.

Na podstawie obserwacji mogę wyciągnąć wnioski, że staw zmieniał swoją charakterystykę wiele razy. Na początku karpie,
@MateMizu: Tez nie czuje tej jesieni.. lato było dużo lepsze dla mnie. Teraz dużo mniej brań, a ostatnie trzy wypady w ogóle na zero z teoretycznie pewnych miejscówek.. faktycznie presja wędkarska jest coraz większa i ogolnie zdecydowanie częściej mam brania w miejscach trudno dostępnych.