Aktywne Wpisy
Sejmita +77
tesknilam_ +36
Nie umiem pogodzić się z faktem, że nie jestem nikomu potrzebna. Mówiłam znajomym, że mogą do mnie dzwonić, radzić się, że jak coś to jestem.
Tylko co z tego, że to mówiłam, jak nikt nie korzystał. Mówiłam nie raz, że niektórzy ludzie są dla mnie ważni, mi bliscy, a oni tego nie odwzajemniali.
Życie aby umrzeć to nie jest życie. To wegetacja i nic więcej. Jak nie ma dla kogo istnieć, to
Tylko co z tego, że to mówiłam, jak nikt nie korzystał. Mówiłam nie raz, że niektórzy ludzie są dla mnie ważni, mi bliscy, a oni tego nie odwzajemniali.
Życie aby umrzeć to nie jest życie. To wegetacja i nic więcej. Jak nie ma dla kogo istnieć, to
@Infiniti46: wchodzisz w dane gus i sprawdzasz jak wyglada prespetywa dla miasta i juz masz odpwiedz na ten punkt
Możesz powiedzieć jak żeś na to wpadł? Albo jak to wyliczyłeś?
Na pierwsze mieszkanie wydałem 14 tys. zł (wpłata 10%). Reszta na kredyt, spłacali najemcy. Aktualnie ceny wywoławcze tego mieszkania na portalach zaczynają się od 350 tys. Po 15 latach zysk z tych 14 tys. wyniósł 2500% I dalej na czysto kapie od najemcy 1500zł/m-c. I
No ale na jego miejscu wolałbym za te 200tys (80 tys. wpłata, reszta na wyposażenie i remont) kupić takie mieszkanie, na które podpisałem umowę niż jakakolwiek lokata kapitału (bank, krypto, złoto itp.). Bo to jest wartość skończona - a przychód z najmu jest niekończącym się źródełkiem.
Ale każdy robi jak uważa - potem jak będziemy mieli po 90
No napisał, że "inwestycje w nieruchomości dają mniejszy zwrot" nie precyzując co ma na myśli. Więc tak jak pisałem w poprzednim poście te 200 tys. przeznaczyłbym na zakup tego mieszkania niż na jakąkolwiek inną formę zamrożenia kapitału.
Komentarz usunięty przez autora
Jeżeli ma SWOJE mieszkanie - to można przyjąć, że podstawowe potrzeby ma zapewnione - a o inwestycję, o którą pyta to nie jest 1-2 lata - ale wg mnie planuje na dłużej.
Jak wynajmuje mieszkanie, czyli nie ma