[zawisza1997]

#przegryw jestem zmęczony trudem życia.#!$%@? samotność najgorsze gowno

[w.....n]

@zawisza1997: same here ( ͡° ʖ̯ ͡°)

[baton967]

@zawisza1997: wiem co czujesz... tzn nie wiem ale podejrzewam że podobnie do mnie

[zawisza1997]

@baton967: byłeś bezdomny przez ponad 2 miechy #!$%@? w stoczni i gówno z tego miałeś a wczoraj mogłeś zaruchac zajebista Ukrainkę która sama cię zaczepiła i dobierała do ciebie wstawiona ale masz tak zryty beret że nie skorzystałeś a teraz żałujesz?

[baton967]

@zawisza1997: @zawisza1997: nie ,#!$%@? na szklarni i w polu i nanrpodukcji ale jakis hajs za to dostałem... Za to mam 4 psychiatryki l. Samotność jest #!$%@? pochlastac się idzie . Trzymaj się tam my ten sam rocznik ehhh
O Ukraince to nawet nie wspomne. Do mnie nigdy żadna się nie dobierała no chyba że w gimnazjum jak byłem jeszcze względnie normalny

[zawisza1997]

@baton967: ten rok w moim życiu jest tak tragiczny,samotny,hańbiący że głowa mała.Nie myślę o samoboju chyba tylko dlatego że wiem jakie życie może być piękne i szczęśliwe choć już powoli zapominam jakie to uczucia.

[baton967]

@zawisza1997:też zapominam ,ostatni raz byłem szczęśliwy w podstawówce

[zawisza1997]

@baton967: ja naprawdę szczęśliwy byłem jeszcze w gimnazjum.Na 18 jeszcze miałem znajomych i nawet imprezę urodzinowa ale później jakoś wszystko poszło w złym kierunku.

[AbsurdwOparach]

@zawisza1997: Miałem zajebistą kobietę i syna... Wszystko to #!$%@?łem. Potem był ktoś kto usiłował mi pomóc i dalej nic... Podciagniesz się... Wiem że w głowie kłębi się tyle myśli że... Nikt kto ma stabliną sytuację nie wie tego co z człowiekiem można zrobić.... I ile człowiek może znieść....

[AbsurdwOparach]

@zawisza1997: Ja też w tej chwili jestem samotny i zastanawiam się jak przeżyć kolejny dzień w czterech ścianach...

[cienki137]

ten rok w moim życiu jest tak tragiczny,samotny,hańbiący że głowa mała.Nie myślę o samoboju chyba tylko dlatego że wiem jakie życie może być piękne i szczęśliwe choć już powoli zapominam jakie to uczucia.

@zawisza1997: ja właściwie już tylko myślę o finiszu. Ostatnie trzy lata dały mi okropnie fizycznie i psychicznie w kość. Ostatnie lepsze dni miałem w grudniu zeszłego roku, które omal nie zakończyły się zgonem sercowym. I od tamtego momentu