Wpis z mikrobloga

#ukraina #wojna #rosja

Siemaneczko wojenne świry. Szukam jakiejś informacji która zdementuje - lub potwierdzi - narrację Moskwy, jakoby wjechali oni na Ukrainę bo tam się prześladuje ludność rosyjskojęzyczną. Mam problem ze znalezieniem czegoś w necie, może znacie jakieś rozsądne źródło?
  • 14
@MajorMajor: nikt tam nie był prześladowany to ta sama taktyka która stosował na początku Hitler kiedy rościł sobie prawa do części Czechosłowacji. Było tam dużo Niemców no to kręcimy śmigłem, ze ich biją i represjonuja żeby mieć jakies tam podstawy do podjęcia akcji.
znam kogoś, kto w to wierzy i chciałbym mieć coś solidnego w ręku, by nieco na tę osobę wpłynąć.


@MajorMajor: Wybierz jedno... No i oczywiście z pewnością takie sytuacje się zdarzały, bo, po ostatnim Majdanie zakazywali rosyjskiego urzędowego itp itd. A na końcu dostaniesz na twarz - tadam! - Wołyń. Tak, też mam takiego znajomego. I normalnie to kuwa kumaty gość jest, ale jak przychodzi do rassiji... I nie, nie płacą
@MajorMajor: Rosjanie sami chyba nie wiedzieli jaki pretekst wymyslić bo niby był Nazizm, były przesladowania mniejszości, a okazało się, że chodziło raczej o to, ze w Kijowie mieli wreszcie lepsze rządy, a nie takie które niszczyły ten kraj i to zdecydowało o inwazji. A w takim pułku Azow co był nazywany nazistami służy podobno sporo rosyjskojęzycznych osób.
W Mariupolu był przed wojną spory odsetek ludności rosyjskojęzycznej, Mariupol był chyba główną siedzibą
@MajorMajor: @Fearaneruial: ja na Ukrainie zazwyczaj mówiłem po rosyjsku, bo polski nie zawsze rozumieli. Nigdy nie miałem z tego nieprzyjemności nawet we Lwowie.

Jeżeli chodzi o prawo, to od 2020 roku mieli przejść w szkołach tylko na ukraiński (o to się bardzo Węgrzy spinali), ale z opowiadań znajomych wiem, że mimo to nawet w kijowskich uniwersytetach zajęcia były czasami prowadzone po rosyjsku.

I jeszcze od 2021 roku cała sfera usług
@Fearaneruial: chodzi mi o to że propaganda coś znajdzie zawsze ( ͡° ͜ʖ ͡°) a dowodów anegdotycznych że ludzie z zachodu są "bardzo nie mili" dla ludzi ze wschodu (nawet w obecnej sytuacji) kilka słyszałem. Przy czym to raczej zwykłe chamstwo, nie systemowa dyskryminacja
Nigdy nie miałem z tego nieprzyjemności nawet we Lwowie.


@prerogatywa:

a dowodów anegdotycznych że ludzie z zachodu są "bardzo nie mili" dla ludzi ze wschodu (nawet w obecnej sytuacji) kilka słyszałem


@pilot1123: ja się podłożyłem bo to było w czasach gdy nie rozróżniałem ukraińskiego i rosyjskiego i w knajpie za Operą we Lwowie poprosiłem już podpitego gościa żeby powtórzył bo "nie zrozumiałem po rosyjsku"
zaczął na mnie wrzeszczeć że nie
@MajorMajor: ciężko wziąć dowody na coś, czego nie ma ¯\_(ツ)_/¯

Byłem kilka razy w Kijowie, nie znam ukraińskiego, znam trochę rosyjski, nigdy żadnej nieprzyjemności, a często ludzie przestawiają się od razu na rosyjski w rozmowie.

Gdybyś powiedział coś w stylu, że ukraiński to rosyjski, to pewnie ktoś by się oburzył/zirytował, ale reakcja byłaby ściśle indywidualna, nikt by Cię tam nie bił (poza skrajnymi przypadkami, które mogą mieć miejsce w każdym kraju).