Wpis z mikrobloga

Jako że chciałbym w nieokreślonej przyszłości spędzać więcej czasu w krajach hiszpańskojęzycznych, przymierzam się do rozpoczęcia nauki tego języka. Tylko kiedy ja mam to robić? xD

Na poziomie szkoły nauka języków szła dość bezproblemowo, ale miałem do tego idealne warunki. Bardzo dobrzy nauczyciele (no, prawie zawsze) oraz kilka lekcji danego języka tygodniowo w szkole. 4+ angielskiego oraz te 2 lub 3 lekcje niemieckiego. Olimpiady, konkursy, był czas na otaczanie się jezykiem.

A teraz większość tygodnia (albo - najbardziej "produktywną" część tygodnia) zajmuje praca. Do tego jest jeszcze sport, z którego nie będę rezygnował. Mam zablokować sobie jeszcze weekendy i #!$%@?ć do końca? Nie wiem jak miałbym odtworzyć warunki sensowne do nauki języka (albo czegokolwiek w sumie), bo chodzenie na jakieś zajęcia raz w tygodniu albo ograniczanie się do aplikacji od słownictwa (bez połączenia z czegoś innym, jak widzę po niektórych znajomych) to trochę iluzja nauki i oszukiwanie samego siebie.

Jakieś to wszystko takie nie wiem. Niby mam kasę i mogę żyć na jakimś tam poziomie, tak w ogóle nie mam czasu by sensownie to spożytkować. Tęsknię za 1/2 rokiem #studbaza bo to chyba był najlepszy okres jeżeli chodzi o samopoczucie, czas wolny i legendarne rozwijanie się.

#naukajezykow #pracbaza #zalesie
  • 6
@crewlove: słówek uczysz się z rana przez fiszki (warto z rana, bo czasami to jest żmudne, a rano jeszcze umysł jest świeży i łatwo wyrobić nawyk), jak masz chwilkę to jakaś gramatyka o dowolnej porze dnia
jak zaczniesz coś już umieć to w wolnym czasie #!$%@? się produktywnie - oglądasz seriale albo yt po hiszpańsku, albo czytasz w tym języku
@crewlove: zobacz sobie materiały z tego postu. Cel jest na kiedyś tam, więc na spokojnie skup się jedynie na tym, aby wczuć się w dane metody i dopasować w plan dnia. Przykładowo 45 min (można podzielić) dziennie przekłada się na 270h wciągu roku, dodatkowe 2h co weekend to kolejna setka, a to w sumie już całkiem sporo.

"Otaczanie się językiem" czy duolingo dają jakieś tam poczucie produktywności tj. komfortu, ale