Wpis z mikrobloga

Odkąd sam robiłem sobie kuchnie w mieszkaniu (Ikea) zacząłem bardziej przyglądać się meblom kuchennym u rodziny i u znajomych i dodatkowo w domu rodzinnym kuchnia robione przez stolarza, też mogłem ocenić jaka różnica.

No i ogólnie jestem teraz jednego pewny:
stolarz nie gwarantuje ci absolutnie tego, że dostaniesz lepszą jakościowo kuchnię niż w Ikea, stolarz gwarantuje ci jedynie możliwość dopasowania mebli do pomieszczenia, tzn. wypełni meblami cała ścianę do samego sufitu itd. naturalnie w Ikea też tak można zrobić jak sie chce samemu pokombinować, bo zaraz ktoś mi zwróci uwagę, ale biorę pod uwagę tylko standardowe meble.

Z czym natomiast się zgodzę:
Stolarz MOŻE zaoferować ci lepsza jakość.

Ale może przejdę do tego od czego powinienem zacząć wpis, czyli jakie problemy sprawia kuchnia wykonana przez stolarza:

1. Kilka frontów wokół zlewu były już wymienione przez to, że zaczęły puchnąć. Prawdą jest, że rodzice lubią zachlapać kuchnię, tylko problem polega na tym, że mieliśmy przedtem jakąś tanią kuchnię z black red white czy może z innej firmy i po 10 latach nic z tymi meblami się nie działo. Kuchnia była zmieniana tylko ze względów estetycznych. Fronty od stolarza poddały się po kilku latach.

2. Nad zmywarką nie było żadnej folii zabezpieczającej, blat zaczął puchnąć w tym miejscu. Z tego co widziałem ojciec sam to ostatnio poprawiał silikonem, żeby dalej nie puchło.

3. Co najgorsze, zauważyłem, że puchnie łączenie dwóch blatów w rogu kuchni. Właśnie za robienie tych łączeń zawsze uważałem kuchnię od stolarza za coś lepszego, a tutaj się okazało, że jest to zrobione nieprawidłowo. Samemu to wchodzi w grę jedynie listwa albo po prostu do siebie je dostawić, bo inaczej bez sprzętu ciężko zrobić, ale jak widać nawet ze sprzętem idzie to zepsuć...

Poza tą folią, wszystko można zwalić na jakoś materiału, a nie na samego stolarza (on się tak bronił) ale to chyba jego wina, że bierze słaby materiał?

Także pamiętajcie, że to, że zapłacicie komuś za kuchnie, nie gwarantuje wam, że nagle dostaniecie produkt premium. Jak będzie za tanio, to możecie trafić na partaczy, a czasami nawet jak zapłacicie dużo, to i tak jest szansa, że traficie na partaczy, bo teraz to byle janusz życzy sobie za skręcenie szafki tyle jakby dekorował pałac.

I nie chcę, żeby ktoś mnie zrozumiał źle w tym sensie, że "stolarz zły, bierz Ikea". Bardziej chodzi mi o pokazanie ogromnej zalety mebli typu Ikea, i tą zaleta nie jest niską ceną (choć i cena nie jest już niska), bo największą zaletą jest powtarzalność tych mebli. Zawsze wiesz co dostaniesz i jak sam to zmontujesz to nikt Ci tego nie spierniczy. Z stolarzem jest niestety tak jak z każdą inną usługa, jak źle trafisz, to pieniądze wyrzone w błoto.

#ikea #kuchnia #meble #remontujzwykopem #stolarstwo (w sumie nie wiem czy dobry tag, bo to są meblarze a nie stolarze xd)
  • 19
@Nie_znany: Czyli żyjemy w idealnym świecie, gdzie partacz wie, że jest partaczem i nie bierze stawki większej niż na jaką zasługuje? Chciałbym w takim żyć.

I co to znaczy "nie akceptują ceny". Nawet ten najtańszy partacz i tak bierze przynajmniej 2-3x tyle co Ikea.
@Nie_znany:

Tutaj zacznie się kłótnia na temat tego jak kogo nazywać i zaczniesz mnie obrażać przez to, że na moje buty z nike mówię adidasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Z prawdziwym stolarzem kontakt ma ułamek społeczeństwa. Nawet u znajomych, którzy kompletnie nie odczuliby, zatrudnienia prawdziwego stolarza, widziałem, że brali "meblarzy". I tu ciekawostka, znajomi zrobili sobie niezłą wille i kuchnię też całkiem spoko ale zdziwiłem się, że
@Murasame drewno a zwłaszcza płyta wiórowa nie lubi wody. Mi kuchnie robił stolarz z prawdziwego zdarzenia. Kiedyś pracował w drewnie teraz w płycie. Wszystko robi zgodnie ze sztuką. Sam tnie i okleja bo mówi, że w hurtowni często jest słabo. Że jak on oklei to ma pewność, że kleju jest odpowiednio dużo i nic nie odejdzie i nie spuchnie. Ale po 4 latach na łączeniu blatu, blisko zlewu mimo dobrego zabezpieczenia zaczyna
@s---k żadne profesjonalne obrzeże nie ma kleju i nikt tego żelazkiem nie klei. To są kilometry obrzeży w roku. Masz maszynę "okleiniarka" wkładasz z jednej strony wyjmujesz z drugiej. Taśma idzie z rolki, maszyna podgrzewa klej który jest granulatem i dawkuje na płytę, która wcześniej przechodzi przez frez wstępny żeby usunąć wentualne wyrwania laminatu po pile formatowej. Dalej przycinany jest nadmiar okleiny automatycznie z każdej strony. Taka maszyna kosztuje 80-150k nowa.

@
@Murasame: wiesz kwestia tego że są różni "stolarze". A że rynek jest jaki jest to ludzie często korzystają z usług tych tańszych i kończą z gównianymi meblami I wydaną kasą za którą mieliby coś "normalnego" z gotowego sklepu.
Znajomej taki "stolarz" robi meble już od ponad roku i jeszcze nie skończył XD Co chwila jakaś afera i co chwila coś spierdzielone.

Generalnie - jak się nie ma kasy to Ikea będzie
@thewickerman88:

Tylko znowu pytanie co to znaczy "najtańsi". Bo nawet ci partacze mają już ceny wywindowane w kosmos.

Nie pamiętam ile wydałem na moją kuchnię bez AGD. Może 10k? Strzelam, bo nie chce mi się sprawdzać. No to ile przeciętnie powinna kosztować taka kuchnia w dużym mieście od stolarza, żeby być pewnym, że się nie trafi na partaczy. 50k czy 100k?
Bo nawet ci partacze mają już ceny wywindowane w kosmos.


@Murasame: no to fakt że cena nie jest wyznacznikiem jakości ich usług i praktycznie najlepiej ściągać sobie kogoś z polecenia, gdy się zobaczyło np u znajomych co potrafi. Zresztą to samo jest przecież z budowlańcami - robisz remont, ściągasz ekipę, wszyscy mówią podobne ceny a możesz trafić na takich co są spoko a i na takich co ci wszystko spartolą.