Wpis z mikrobloga

Cola nie może wrócić na ulicę a w poniedziałek musi opuścić lecznicę ( ͡° ʖ̯ ͡°)

To dwuletnia kotka, która wykorzystała pewnie już kilka kocich żyć.

Zwróciła uwagę karmicielki bo była okropnie wychudzoną mamą trójki kociaków. Wydawało się, że w kolejnej wysokiej ciąży.

Trafiła do lecznicy tak odwodniona, że nie byliśmy w stanie pobrać krwi, miała skoki cukru i gigantyczny stan zapalny.

Sytuację udało się opanować, jej stan zdrowia jest dobry - musi tylko jeść karmę gastro/low fat. No i czekamy jeszcze na wyniki histopatologii wątroby ( miała jakieś plamki).

Testy fiv/felv ujemne

Kotka jest zaszczepiona przeciwko chorobom wirusowym i wściekliźnie, wykastrowana. Kuwetkowa.
Jeśli chodzi o podejście do ludzi to jeszcze średnio za nimi przepada ale zdecydowanie nie jest to już ten dzikus sprzed 3 tygodni. Mruczy jak podchodzimy do klatki :(

Cola szuka domu stałego lub tymczasowego. Jest na Mazowszu (26-700 Zwoleń) ale jesteśmy elastyczni w kwestii transportu. Obowiązuje umowa adopcyjna, dom tylko niewychodzący.

Ofc zbieramy też na pokrycie kosztów leczenia:
https://zrzutka.pl/mne5va

#pieszkotem

Wołam użytkowników, którzy zaplusowali następujący wpis lub komentarz:
https://www.wykop.pl/wpis/66851713

c.....i - Cola nie może wrócić na ulicę a w poniedziałek musi opuścić lecznicę ( ͡° ʖ...

źródło: comment_1665058387pXXxmRy3Ffz5fupTpJ5WVw.jpg

Pobierz
  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PfefferWerfer: tak, zakładam że większość ludzi dla których krótkie spotkanie i podpisanie umowy adopcyjnej jest upokarzaniem się, nie spełniają podstawowych kryteriów odpowiedzialnego domu.
Każdy robi jak uważa ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
Dlaczego nie możemy znaleźć kotce szczęśliwego domu


@PfefferWerfer: Bo ma problemy ze zdrowiem, a co za tym idzie trzeba będzie jej poświęcić więcej czasu i prawdopodobnie taka opieka może być bardziej kosztowna, niż w przypadku zdrowego kota, a to niestety odstrasza. Poza tym, umowy adopcyjne wcale takie rzadkie nie są i uwierz mi, że większość ludzi decydujących się na adopcję nie ma problemów z dumą jak ty i nie boją
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer: kot po przejściach wymaga większej opieki. Kwestia zdrowia i jego charakteru (dawnych urazów) i fundacja nie chce, żeby ktoś zwrócił kota, bo w wdzuecznosci nie wskakuje na kolana i nie mruczy

Mogą to być większe koszta
  • Odpowiedz
Ja bym sama kota nie dostala od obcej fundacji przez brat siatek na każdym oknie. nawet jak okna otwieram do mycia (a jeszcze mam rolety zewnętrzne), bo wietrzy się mechanicznie
  • Odpowiedz
Gdzie i od kogo dostaniesz zdrowego kota za darmo? Z olxa od tych co oddają w dobre ręce? A skąd wiesz ze ten kot jest zdrowy jak nie miał żadnych badań ani szczepień?


@chixi: No a nie? Ja wzięłam psa z olx, bo ktoś suki nie dopilnował i powstały szczeniaki xD No i w zasadzie tyle, że pies miał pchły, więc trzeba było zainwestować 40 zł w preparat i potem
  • Odpowiedz
@not_me: nie jestem w stanie odpowiadać za wszystkie fundacje świata. Odpowiadam za to co się dzieje u mnie i po pierwsze te zarzuty mnie nie dotyczą więc nie bardzo wiem na co ja mam tu odpowiedzieć XD

Po to przedstawiamy każdego zwierzaka któremu szukamy domu najlepiej jak się da, żeby adoptujący był świadomy.

I ja bardzo lubię traktować ludzi z którymi mam do czynienia normalnie to jest „nie jak idiotów” ale serio nie da
  • Odpowiedz
Gdzie i od kogo dostaniesz zdrowego kota za darmo? Z olxa od tych co oddają w dobre ręce? A skąd wiesz ze ten kot jest zdrowy jak nie miał żadnych badań ani szczepień?


@chixi: rozumiem Twoje obawy i wymagania co do tego kota, koty u mnie to jak członek rodziny, ale nie przesadzaj też z takimi hasłami. Na olx roi się od ogłoszeń z kotami, i myślisz, że jakaś znaczącą
  • Odpowiedz
  • 0
@chixi co to znaczy "kot nie wychodzący"? Przecież nie wypuszczać kota na zewnątrz, to jak nie wiem, nie wpuszczać dzika do lasu.
  • Odpowiedz
@dzek: niekoniecznie ze chora, raczej nie przebadana i niezabezpieczona w żaden sposób (szczepienia, odrobaczenie itd). Kotów jest od #!$%@?, przynajmniej w mojej okolicy, ale zdecydowana większość to kociaki za wcześnie zabrane od matek, nawet nie odrobaczone, o szczepieniach nie wspominając bo kto by tyle na kociaki wydawał.
Chociaż trochę generalizuje, może nie wszędzie sytuacja wyglada tak jak w mojej bańce. A w mojej bańce wydający nie zrobią badań, jak nikt
  • Odpowiedz
  • 0
@chixi jak się lubi swoje zwierzątko to się mu nie tępi instynktu, tylko pozwala żyć tak jak są do tego przystosowane. Zwierzęta w zoo też żyją przeciętnie dłużej niż na wolności, bo mają zbilansowaną dietę, opiekę medyczną i nikt nim nie zagraża, tylko że nawet złota klatka, to jednak jest cały czas klatka.
Pamiętaj że nie długość życia jest najważniejsza, a komfort.
Koty przede wszystkim polują na gryzonie. Nornice, myszy a
  • Odpowiedz
@zwodek: Zwierzęta w zoo też pewnie częściej niż na wolności cierpią na zaburzenia psychiczne, a to wiele mówi o komforcie.

Wiesz jakby wyglądały blokowiska gdyby nie kastrować bezpańskich kotów i pozwolić na ich rozmnażanie bez końca?

¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
Robię teraz przy budowie na odolanowskiei we Wrocławiu i wczoraj natknąłem się na trzy malutkie czarne koty. Mieszkają se pod barakiem blisko budy ochroniarza. Raczej z mamą. I tak se myślę, że jakoś trzeba tym kotkom pomóc.
  • Odpowiedz