Wpis z mikrobloga

@SlepyBazant: Ostantio bylem w S wlasnie, po jakis 5 minutach rozmowy babka ogarnela, ze przegladam 24/h tag perfumy na wypoku i zaczelismy tak o gadac o perfumach anizeli ona mi cos wciska. Fajnie tak czasem pogadac z kims kto ogarnia temat ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@RumClapton: No ale w sumie coś w tym jest, od doradzania są panie w Quality, sieciówki mają sprzedawać super elo nowe niebieskie perfumy o zapachu niczego, więc nie wiem na czym polegają pełne pyszałkowania relacje, jak to ktoś się wybrał do Sephory celem nabycia odlewki 0,003 ml zapachu fużer + paczkomat OLX i patrzyli na niego, jak na debila, xD
  • Odpowiedz
No ale w sumie coś w tym jest, od doradzania są panie w Quality, sieciówki mają sprzedawać super elo nowe niebieskie perfumy o zapachu niczego, więc nie wiem na czym polegają pełne pyszałkowania relacje, jak to ktoś się wybrał do Sephory celem nabycia odlewki 0,003 ml zapachu fużer + paczkomat OLX i patrzyli na niego, jak na debila, xD


@Warzywo: Trochę sobie zepsuję zabawę, ale Ci wytłumaczę - właśnie z tego
  • Odpowiedz
@Warzywo: Absolutnie się nie zgadzam. Jeśli ekspedientki w drogerii nie są od doradzania, to od czego one są? Kase samoobsługowa potrafię sam obsłużyć. Wyobrażasz sobie analogiczna sytuacje, ze idziesz do sklepu budowlanego czy z częściami do samochodów i ktos na miejscu nic nie wie, a ludzie mu przyklaskują bo przecież pewnie nie zarabia kokosów to na #!$%@? ma się znac? Ten tekst wklejony jako screen w pierwszym komentarzu to wysryw takiej
  • Odpowiedz
Absolutnie się nie zgadzam. Jeśli ekspedientki w drogerii nie są od doradzania, to od czego one są?


@GIORGIO_ARMANI:

dokładnie #!$%@?


@prodigium: Hola hola, panowie, co to za antykobiece przekonania?! Przecież facet to ma się znać, ma się wykazywać, zainteresować klienta/samicę/wszystkich, pajacować i #!$%@?ć, a kasę w zębach przynieść dla swojej bambi. Biedna ekspedientka jest tylko ofiarą zaborczego patriarchatu i zgniłego kapitalizmu, jest pełnoprawną męczennicą systemu i ofiarą dyskryminacji płci a
  • Odpowiedz
Absolutnie się nie zgadzam. Jeśli ekspedientki w drogerii nie są od doradzania, to od czego one są?


@GIORGIO_ARMANI: w sklepach elektronicznych to tak działa - zostanie Ci doradzone to, na co mają najwyższa prowizję. Gdyby nie mieli tego systemu premii, targetów itd. to by normalnie doradzali xd
  • Odpowiedz
@GIORGIO_ARMANI: Na sekcji makeup się znają i pewnie od tego głównie są, w takich sieciówkach to najbardziej ekstrawagancki zapach, jaki spotkałem, to Loewe 7, więc osobiście nawet się nie dziwię, że powtarzają to, co szefostwo kazało reklamować i nie wnikają w niuanse, różniące jeden zapach żelu pod prysznic i mydła od drugiego - analogicznie, w markecie budowlanym zajmują się śrubkami i workiem cementu głównie, jak potrzebujesz specjalistycznego narzędzia czy tam konstrukcji
  • Odpowiedz
@RumClapton dokładnie, dlatego należy zrównać im płace, wprowadzić parytety w spółkach prawa handlowego, parlamencie i samorządach, płacić pensję za tzw. "pracę w domu" i obniżyć wiek emerytalny
  • Odpowiedz
@Warzywo: Dlaczego uczepiliście sie tych studentek. Przecież nikt tu nie oczekuje różnic w batchach aventusa tylko absolutnie podstawowej wiedzy z zakresu sprzedawanego produktu. Przejdźmy dalej bo już widze, ze sklep od śrubek i budowlanka, w których masz milion rzeczy nie trafiło. Idziesz do baru(zaraz sie ktos doczepi, ze nie do cocktailbaru) -na piwo, na koktajl, na coś wykwintnego. Może być do restauracji. Widzisz, ze barman ma za sobą 50 różnych butelek
  • Odpowiedz
@GIORGIO_ARMANI: Pewnie powinni "coś" ogarniać, obsługa w Rossmannie pewnie też powinna a myślę, że ma to gdzieś - swoją drogą nie zdziwiłbym się, gdyby perfumerie typu D czy S zarabiały na makijażu i drogerii a nie na perfumach, bo te działy są coraz większe a perfumy stają się trochę poboczne.

Ja nie tyle bronię, co rozumiem, skąd to się bierze, bo zatrudniają tam bardziej ludzi z wiedzą o makijażu, niż o
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@GIORGIO_ARMANI: #!$%@? tam, to są operatorki kasy fiskalnej z funkcją namawiania klienta na soważa. Ja gdybym musiał pracować za minimalną w tego typu przybytku to w najlepszym przypadku miałbym wszystko w dupie, a w najgorszym pewnie bym sabotował sprzedaż mówiąc "pan tu sobie powącha, a w internecie jest taniej".
  • Odpowiedz