Wpis z mikrobloga

Dlaczego te wszystkie HRy jak ognia unikają tematu wynagrodzenia? Idziesz na rozmowę (bo oczywiście musisz jechać do firmy, nie można przez telefon) i ci przez 15 minut opowiada o kartach multisport i innych gównach. I sam musisz spytać o pieniądze żeby cokolwiek powiedzieli.
Rozumiem, że oni sami o swoich zarobkach dowiedzieli się, gdy przyszła pierwsza wypłata.
#pracbaza #bekazhr #januszebiznesu
  • 48
@6gcqG9nN58zhTK: @okno2137: Przecież dajesz widełki na już rozmowie telefonicznej.
Dajesz za duzo, to elo i nie marnujecie sobie czasu.
A gdyby kazdy miał wpisane wynagrodzenie czy tam widełki to każdy kandydat chciałby górną stawkę. W momencie kiedy dochodzi do weryfikacji umiejętności i tego co jest napisane na CV to potem wielkie zdziwienie, ze jednak by dali mniej niz ogłaszali, bo po prostu ktoś sie nie nadaje na tę kasę do
@okno2137: Bo ich "doświadczeni" pracownicy, którzy przez 15 lat się ani trochę nie rozwinęli, sapaliby ile to firma daje młodym. Nie ma znaczenia, że przychodzą na to samo stanowisko i maja ten sam zakres obowiązków. Hurr durr młodzi to teraz majo tyle co ja! To po pierwsze.
Po drugie, mając widełki oczywiście każdy by startował w max. kwotę, co stawiałoby firmę w niekomfortowej sytuacji jeśli chodzi o negocjacje. Juz na starcie
@okno2137: Bo wszystkie HR-y nie są w stanie dogadać się z Januszami Biznesu i innymi bałwanami którzy uważają, że po co dawać widełki. Marnują czas kandydatów, swoich działów i całej reszty ekipy. Oni czasu nie marnują.

Dla HR-ów to też jest bardzo mocne - to zależy. Dla jednych jakby nagle podali widełki to by się okazało, że roboty zamiast na 2 HRów jest na 1 więc zatrudnienie by poszło w dół.
@s---k: > wiesz ze jest coś takiego jak negocjacja?

No a o czym ja mówię? To jest właśnie negocjacja. Firma jest w stanie dać Ci więcej niż chciałeś jeśli nie znasz i nie zażądasz maksimum. Jeśli je znasz, to mogą dać Ci tylko mniej. Naprawdę nie widzisz jakie to korzystne dla firmy?

Co do drugiej części Twojej wypowiedzi, to się zgadzam. Pytają ile zarabiam, i ostatecznie oferują mniej. Nie wiem na
Po drugie, mając widełki oczywiście każdy by startował w max. kwotę, co stawiałoby firmę w niekomfortowej sytuacji jeśli chodzi o negocjacje.


@sierramikebravo: co za pieprzenie. Ja jako pracownik chce jak najwięcej, a firma chce wydać jak najmniej.

Trzeba się gdzieś spotkać i oczywiście, że każdy by celował w max, ty tak nie robisz?

@s---k:

Kult #!$%@? dalej trwa XD
@powaznyczlowiek: @Ka4az:
Oczywiście już mam przypiętą łatkę obrońcy januszexów. Czy jeżeli powiem, że przestępca włamuje się do domów żeby zarobić, to bronię przestępcy? Nauczcie się czytać ze zrozumieniem. Ja odpowiadam na pytanie dlaczego firmy tak robią, a nie mówię że to dobre praktyki...
Dlaczego te wszystkie HRy jak ognia unikają tematu wynagrodzenia? Idziesz na rozmowę (bo oczywiście musisz jechać do firmy, nie można przez telefon) i ci przez 15 minut opowiada o kartach multisport i innych gównach. I sam musisz spytać o pieniądze żeby cokolwiek powiedzieli.

Rozumiem, że oni sami o swoich zarobkach dowiedzieli się, gdy przyszła pierwsza wypłata.


@okno2137: Kiedyś jak może się wyspecjalizujesz w zawodzie to dojdziesz do takiego etapu, że to
@sierramikebravo: ale ja takiej latki ci nie przypiąłem i w zasadzie nawet uważam, że masz rację.

Po prostu mówię tylko jako pracownicy mamy rozbieżne interesy z pracodawcą (jeśli chodzi o interesy) i powinniśmy walczyć o swoje. Kogo więc obchodzi czy firma jest w niezręcznej sytuacji?

Dużo się np mówi o "bańce IT" ale rynek programistów by tak nie wyglądał gdyby programiści nie mieli w dupie firm i ich ofert
@powaznyczlowiek: Masz rację. IT to właśnie jedyny rynek gdzie ludzie szanują swój czas. A jest tak moim zdaniem dlatego, że to praktycznie sami młodzi ludzie. W moim zawodzie 3/4 to betony nauczone, że za ich czasów się za darmo pracowało i się człowiek cieszył, że robota była. Jestem na moim dziale jedynym, który na spotkaniach z managerem cokolwiek się odezwie, że NAM nie pasuje, ale co z tego jak żaden beton