Wpis z mikrobloga

Jest jedna cecha która szczególnie różni poborowego żołnierza ukraińskiego i rosyjskiego. To nienawiść. Ukraiński żołnierz broni swoich pobratymców, swoje kobiety, dzieci, starych i niedołężnych, wie co wydarzy się na terenach okupowanych przez najeźdźców. Rosyjski poborowy walczy bo zgarnęli go z domu i zagrozili więzieniem. Ukraińscy żołnierze doskonale zdają sobie sprawę z tego, że walczą z mocarstwem atomowym, że gdzieś tam na końcu ich działań znajduje się granica po przekroczeniu której wróg może użyć taktycznej broni atomowej ale poziom determinacji jest tak wysoki, że walczą, odbijają swoje ziemie stosując wszystkie możliwe taktyki znane z czasów zimnej wojny gdzie każda wojna ZSSR-NATO miała być wojną w środowisku używania broni jądrowej. Oni wiedzą, że atak nuklearny bez rozpoznania satelitarnego do tego w kraju gdzie sieć schronów jest na gigantycznym poziomie jest nieskuteczna. Myślę, że użycie kilkudziesięciu rakiet taktycznych nie byłoby w stanie wyeliminować nawet himarsów na terenie Ukrainy. Trzeba pamiętać, że zwykły czołg wytrzyma wybuch taktycznego ładunku w odległości 6 km a front ma kilka tysięcy km długości, do tego dochodzi głębia frontu. To taki wpis dla straszących od kilku dni na tagu rosyjską bronią jądrową, całkowity bezsens to już straszenie Polaków będących w najsilniejszym sojuszu wojskowym świata który ma rakiety rozsiane na całym świecie, na lądach, pod wodą, w powietrzu na samolotach i ma do dyspozycji najbardziej zaawansowane naziemne i kosmiczne technologie zwiadowcze.
#ukraina
  • 4