Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Szukam pomocy lekarza. Mam problem już raczej na 99% rozpoznany - postępująca coraz szybciej łuszczyca.
Paznokcie pofałdowane typowo jak przy łuszczycy a nie jak przy grzybicy. Łuszcząca się macierz pod paznokciem robi się rogowata i po wyschnięciu twarda, biała.

Zaczęło się parę lat temu jak miałem ok 25 lat od jednego paznokcia u dłoni - obecnie wszystkie już są "zajęte". W ciągu dnia robią się żółte i od 2-3 miesięcy błyskawicznie choroba zaczyna je "zjadać" co wygląda tak ohydnie dla mnie, że ciężko mi sobie wyobrazić co może czuć osoba, która z boku to zauważy. W ciągu ostatnich 2 tygodni zjadło mi praktycznie całe dwa paznokcie już na prawej dłoni. No i to bili - bardzo boli. Coś jakby wbijać pod paznokieć szpilkę. Zawsze jak coś próbuję złapać opuszkami to czuję przeszywający ból dłoni.
Miesiąc temu zauważyłem dwa ogniska choroby w innych miejscach - na brodzie i w kroczu - co mnie już doprowadziło do lekkiej desperacji i stąd ten wpis. Czerwone, piekące albo swędzące plamy po umyciu a w ciągu dnia robi się na nich cienka twarda warstwa naskórka, która potem odchodzi płatami.

Przez tą chorobę straciłem ostatnie trzy związki a na początku wcale nie wyglądało to jeszcze aż tak źle jak dzisiaj. Ostatnia kobieta wprost powiedziała mi "jak się wyleczysz to pogadamy". Nie dziwię się - wizja, że ktoś Cię dotyka palcami trędowatego przyprawić może o mdłości i ja to rozumiem.

Przez ostatnie lata jakoś z tym żyłem i tak "przyzwyczaiłem się". Leczyłem się - owszem. Tzn odwiedziłem wszystkich dermatologów (wszystkie panie dr) w Tarnowie i wszystkie usilnie leczyły mnie na grzybicę. Przez to mam teraz zniszczoną wątrobę i jestem biedniejszy o jakieś 3-4 tysiące wydane na leki na przestrzeni paru lat. Żaden lek, żadna maść ani lakiery - nic nie pomagało nawet odrobinę. Żadna lekarka nie chciała nawet słyszeć że to NIE jest grzybica. Jedna z łaski wysłała mnie na badanie mykologiczne - oczywiście nic nie wykazało. Drugie badanie bardziej konkretne robiłem prywatnie - też zero grzybicy. Dwie ostatnie lekarki, do których uczęszczałem skwitowały to na ostatniej wizycie (po wielu miesiącach i przetestowanych lekach na receptę) że "taka widocznie moja uroda i muszę z tym żyć" albo "jeśli twierdzi pan, że to łuszczyca to na to lekarstwa nie ma - przykro mi, to wszystko".

Ciężko mi po prostu uwierzyć, że taka niby powszechna choroba nie jest możliwa do leczenia w żaden choćby minimalnie skuteczny sposób w 2022 roku. Wiem, że jest to nieuleczalne jednak muszą istnieć jakieś sposoby aby tą chorobę trzymać w ryzach. Może ktoś coś o tym wie, albo zna konkretnego specjalistę w Tarnowie albo okolicach - w sumie to bez znaczenia - jeśli jest lekarz, który potrafi pomóc to pojadę nawet do Gdańska.

Proszę o pomoc.

#tarnow #pytanie #pytaniedoeksperta #lekarz #choroby #pomocy #dermatologia #luszczyca #grzybica #zdrowie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63304378c7c3f030d790d5ca
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 5
Jest ponad 200 odmian łuszczycy. Polecam chodzic do conajmniej 2 lekarzy i uwazac bo naciągają. Albo coś dziala od razu albo zmieniasz terapie uwazaj na tabletki sterydowe szybciej zaleczają (pozniej i tak wybija) ale tyjesz