Wpis z mikrobloga

@Kotouak: drogę w której masz pewne wyrzeczenia trzeba sobie usprawiedliwić, bo tak działają nasze instynkty, jak widzisz, że utrudniasz sobie życie, to musisz najłatwiej się tego trzymać wmawiając naszemu ego, że to nas czyni lepszymi niż inni.
Nie mniej długoterminowo esencjalizm > minimalizm > długo długo nic > kierowany instynktami konsumpcjonizm

Nie zawsze to powiedzonko się zgadza, ale na wyjściowym poziomie "surwiwalu" w życiu

suffer the pain of discipline or the
@Wappyn: czyli tłumacząc z uduchowionego na polski: jak ktoś sobie odmówił piwa i czekolady, ale kupił 0,00001 bitkojna to jest gość, nie to co ta cała hołota dookoła xD
Sorry ziomek - nie kupuje tego.
Sam trochę się bawię w szeroko pojęte "dobre praktyki finansowe", ale nie uważam, że przez to należę do jakiejś "elyty".
@Kotouak: nie, tłumacząc z polskiego na prostsze, natura człowieka dąży do tego by albo nie robić duzych wyrzeczeń albo je czymś silnie uzasadniać. Łatwo to się odbija na ego człowieka.

To chciałem powiedzieć, wyjaśnić skąd wśród takich osób tyle buców.
Nie zamierzałem wchodzić w wskazywanie lepszych i gorszych dróg. Co do tego każdy może mieć inną.
A też dodam że zbyt uduchowiony nie jestem, słowo ego kojarzy mi się z psychologią