Wpis z mikrobloga

@Krystek123: Fizycznie się nie da. Dwa tygodnie plus dojazd to jest absolutne minimum jak jesteś w beznadziejnej sytuacji i musisz się bronić, tyle więźniów z doświadczeniem szkolą. Te bataliony ochotnicze co teraz rzucili do łatania frontu charkowskiego to przygotowywali 3 miesiące i tak nie byli do niczego gotowi.
@error101 masz rację. Też myślałem o jakimś krótkim szkoleniu; obsługa broni np. z tym, że przy spotkaniu z zawodowym wojskiem i legionami międzynarodowymi to będzie niezbyt znaczące i kolejne "rzuty" zmobilizowanych będą łatać dziury po wcześniejszych