Napiszcie mi coś, czy ja już jestem przeczulony. Kupiłem sobie Rower Ja ogólnie rowerem nie jeżdżę dużo, ale ostatnio 91 km zrobiłem nad morze. Byłem z kolesiem 2 dni jeżdziliśmy po lesie, po plaży. Rower mam dosłownie miesiąc, a juz klocki przednie wymieniałem, bo piszczały. Teraz po tej podróży, podczas hamowania rower strasznie piszczy, pedały chyba do boksu są. Rower czyściłem, znajomy ma rower Giant i ma w ogóle zero problemów. Czy kupiłem rower gówno czy po prostu mam pecha.
@Ow3n: co piszczy? O rower trzeba dbać, regulować, musisz wiedzieć co piszczy, na youtube znajdziesz poradniki i będziesz wiedział co musisz w nim wymienić na lepsze
@MilionoweMultikonto: kurde co się przejadę to przedni i tylni hamulec hydrauliczny piszczy, pedały też się kiepsko kręcą. Jeździłem z Typem co miał rower w dupie i sobie jeździ. Zrobiłem teraz kurs nad morze(91 km) tam z 45 km po lasach i powrót. Rower nadaje się do opieki
@MilionoweMultikonto: zapłaciłem za rower 2500 zł tak żeby sobie gdzieś pojechać. Żeby podjechać na trening czy coś, ale coś mnie wzięło żeby gdzieś dalej pojechać, a mam nadwagę
@Ow3n: dla roweru to nie ma znaczenia że masz nadwagę, najtańsze rowery są przystosowane do przeciążeń, bagażu, plecaków, sakw po kilkadziesiąt kilo. Ten typ co ma rower w dupie po prostu już sobie kiedyś poogarniał większość drobiazgów a i tak przecież w końcu czeka go wymiana klocków, łańcucha, linek, pancerzy, opon, centrowanie kół itd... To ile zapłaciłeś też nie ma znaczenia, to samo będzie się działo w rowerze za 1000 jak
Pytałem się wczoraj, jaki czołg rysunkowy z drugiej wojny światowej chciałbyś zobaczyć. To żaden nie napisał, tacy jesteście właśnie koledzy. Przykro mi że jesteście tacy, widocznie tacy musicie być.
Ja ogólnie rowerem nie jeżdżę dużo, ale ostatnio 91 km zrobiłem nad morze. Byłem z kolesiem 2 dni jeżdziliśmy po lesie, po plaży. Rower mam dosłownie miesiąc, a juz klocki przednie wymieniałem, bo piszczały. Teraz po tej podróży, podczas hamowania rower strasznie piszczy, pedały chyba do boksu są. Rower czyściłem, znajomy ma rower Giant i ma w ogóle zero problemów. Czy kupiłem rower gówno czy po prostu mam pecha.
To nie jest pech ani zły rower
Ten typ co ma rower w dupie po prostu już sobie kiedyś poogarniał większość drobiazgów a i tak przecież w końcu czeka go wymiana klocków, łańcucha, linek, pancerzy, opon, centrowanie kół itd...
To ile zapłaciłeś też nie ma znaczenia, to samo będzie się działo w rowerze za 1000 jak