Wpis z mikrobloga

Pierwsze 5-10 sekund serialu dało mi nadzieję, ale potem z każdą minutą było tylko gorzej.
2 odcinki i jedyne, co mogę powiedzieć, to: O dziwo, wątek Krasnoludzki mi "siadł", nawet ta Disa tak nie przeszkadzała (zaskoczenie). Poza tym wszędzie, gdzie jest Galadriela wieje nudą, pompatycznością, TRAGICZNYMI dialogami, reszta wątków jest zwyczajnie nieciekawa.
Widoki. Widoki są piękne. W tym widać kasę.
Logika? Nie ma. O teleportowaniu się po mapie Śródziemia nawet nie wspomnę.
Scenariusz? Nawet jako osobna produkcja serial byłby pod tym względem najwyżej średni. Nazwisko Tolkiena jest brukane przez bylejakość.
Bohaterowie? Nie umiem się do żadnego przekonać... może do Elronda, który jednak nie jest sobą. Galadriela to porażka. Hobbici (usilnie przez Amazon nie nazywani tym mianem) to jakiś kiepski żart.
Tempo akcji? JAKIEJ AKCJI?!
Muzyka? To jakaś była? Coś tam plumkało chyba.
3/10 - naciągane za widoki i kranosludy.

#ringsofpower #seriale #wladcapierscieni #ogladajzwykopem
  • 2
  • Odpowiedz
@Cedrik: Teleporty <3 Pamiętam jak bardzo były #!$%@?ące w ostatnich sezonach Gry o Tron xD "Westeros.zip". Ale głupi ten frodo, trzy długaśne filmy musiał iść do tej góry ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz