Wpis z mikrobloga

Jest jakaś prawda w tym, że jak człowiek odpowiednio wcześniej nie pójdzie na terapię to w pewnym momencie już scementuje się w nim to wszystko co powinien przepracować na terapii i nie ma już dla niego ratunku nawet jakby chciał coś zmienić to i tak działa już jakby zaprogramowany? #psychologia #terapia #depresja
  • 24
@Opportunist: człowiek aby się zmienić musi sobie uświadomić to co chce zmienić i że chce zmienić, wszystko się da tylko trzeba chcieć. Jeśli ktoś nie chce zmian w głębi siebie albo tego nie rozumie to tego nie zrobi
@laga_dyga: Głównie mam na myśli, że nawyki kształtowane całe życie mogą być zbyt silne i nawet jak człowiek chce to i tak wewnętrznie czuje opór bo podświadomość widzi, że zbacza z drogi a czemu ma zbaczać z drogi skoro zawsze nią szedł i było (według niej) ok?

Podobnie jak z uzależnieniami.

Mówi się, że raz ukształtowanej osobowości nie da się zmienić.
@Opportunist: z uzależnieniami jest tak jak napisałem, trzeba być tego świadomym. Teoretycznie ciężko przestawić nadświadomość, ale serio, to nie jest tak że zawsze musisz iść ta sama ścieżka. Ludzie się potrafią zmienić tylko musza chcieć
@laga_dyga: Możesz być świadomy i wiedzieć, że coś ci szkodzi ale co z tego jak całe życie to brałeś? Tak jest np z dziećmi, których matka była ćpunką, takie dziecko już w brzuchu jest uzależnione od narkotyków i później nie ma dla niego ratunku, musi codziennie walczyć. Także powiedzieć mu „wystarczy, że zechcesz” sorry ale brzmi no… bardzo nieempatycznie i ignorancko
@Opportunist: ale przecież nikt takiemu dziecku nie daje narkotyków. Po prostu to się zwalcza. To nie jest ‚całe Życie to brałeś’ tylko ‚nie chce tego zmieniać’, ja wiem że palenie mi szkodzi ale nie chce tego zmieniać i pale, jak mam czas że nie chce palić to
rzucam z dnia na dzień i tyle, a jeśli chce zapalić to zapale jednego i później znowu nie pale, chhba ze chce bo mi
@foreveralone: Tyle, że neuroplastyczność nie działa od pewnego wieku i wydaje mi się szansą 1 na milion przy ogromnym budżecie i zaangażowaniu wielu osób a i tak może się nie udać. Nie da się zmienić człowieka, musiałby mieć rozszczepienie osobowości i wytworzyć nową osobowości bo nie da się zastąpić starej nową, można mieć kilka ale to już choroba psychiki ;)
@Opportunist: Wraz z wiekiem maleje neuroplastyczność mózgu i trudniej jest skutecznie nauczyć się nowych, zdrowych nawyków i zrezygnować ze starych, szkodliwych. Im dalej w las (wiek) tym większy nakład energii trzeba włożyć w zmianę sposobu myślenia. Na plus natomiast to większy bagaż różnorakich doświadczeń, co w przypadku późnego pójścia na terapię będzie dodatkowym atutem, z którego można czerpać wiedzę i inspirację do zmiany.
Lata temu, krótko chodziłem na grupę wsparcia -
@Opportunist: no właśnie mogą, ale nie muszą. Jak taki delikwent/tka zdecyduje się np. na terpię to ten bogaty bagaż doświadczeń będzie działał korzystnie. Będzie z czego czerpać i do czego się odnosić. Moja terapeutka twierdziła, że z wiekiem schematy ulegają "skostnieniu" i trudno o zmianę, ale jak człowiek się przemoże to łatwiej uzyskuje pogodzenie i łatwiej odpuszcza pewne kwestie - więcej widział, doświadczył i przeżył już wiele. Te starsze osoby z
@Opportunist myślę że czasem tak. Są ludzie, szczególnie starsi którzy mają już takie i takie myślenie o świecie że bardzo trudno cokolwiek tutaj zmienić, nawet pokazując, dając na tacy rozwiązanie problemu, czy pokazanie innej perspektywy. Ale to raczej dotyczy ludzi 40+ moim zdaniem