Wpis z mikrobloga

@goferek: Jak najbardziej. Jeśli jedziesz na kawkę 3 km ścieżką i alejką przez park z prędkością 14 km/h, a tyłek masz słusznych rozmiarów bo ważysz tyle co dwóch szosowców z rowerami to spoko, pewnie będzie wygodne.
  • Odpowiedz
@TM6XUlgvbz5kxzqnzYZF: wsiadają na rower po raz pierwszy od x lat, po przejechaniu 3 kilometrów boli ich tyłek, rezygnują z jazdy do czasu wymiany siodełka, wychodząc z założenia że takie wielkie spowoduje że tyłek nie będzie boleć, po czym po drugiej jeździe (już na "lepszym" siodełku) zaczynają szukać gaci z wkładką :D
  • Odpowiedz
@goferek: ale tego siodełka raczej nikt nie bierze na pierwszą jazdę z myślą o tym że nic nie będzie go boleć. Tak jak ci już wyżej napisali dla np kobiety w średnim wieku na rowerze miejskim takie siodełka są ok, dla roweru szosowego nie.
  • Odpowiedz
Też macie wśród znajomych przynajmniej jedną osobę, która myśli że jak kupi sobie wielkie, grube siodełko


@goferek: mam kumpla który na mtb wykręca po 150km a w tygodni nie schodzi poniżej 400km i co chwilę kupuje w lidlu nakładki na siodełko ( ͡° ͜ʖ ͡°) Za to nigdy nie chce kupić sobie spodenek z wkładką bo wyglądają pedalsko
  • Odpowiedz