Wpis z mikrobloga

#prawojazdy Czy jeśli kierowca z drogi głównej przepuści mnie skręcającego z drogi podporządkowanej udzielając mi gestem zgody(XD) to czy w świetle prawa grozi za to mandat za wymuszenie pierwszeństwa czy nie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 8
@daweo: wymuszenie pierwszeństwa jest chyba jeśli zmusisz kogoś, kto miał pierwszeństwo do hamowania lub zmiany kierunku ruchu.
Teoretycznie więc nie. Praktycznie jeśli ruszysz i on w Ciebie wjedzie to wina będzie po Twojej stronie.
@daweo: w świetle prawa ustąpienie pierwszeństwa to:

powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości

jeśli on Cię puszcza to (przy założeniu, że nie jest to psychol, który Cię puszcza żeby przyspieszy i Cię otrąbić) nie ma szans, że spowodujesz na nim konieczność zmiany pasa, kierunku lub zmusisz go do istotnego zmienienia prędkości. Takie rzeczy odbywają się przy niewielkich
Praktycznie jeśli ruszysz i on w Ciebie wjedzie to wina będzie po Twojej stronie.


@MarMac: nieprawda - nie zawsze w takim wypadku wina będzie leżeć po stronie tego, który wyjechał z podporządkowanej. W części sytuacji można przypisać winę za takie zdarzenie temu, który jechał drogą z pierwszeństwem
@MarMac: na przykład w sytuacji udowodnienia, że ktoś Cię puścił (wystarczy kamerka albo zeznanie świadków) albo gdy pojazd, który Cię puszcza przyspiesza żeby w Ciebie dobić albo gdy nie hamuje i celowo w Ciebie wjeżdża (łamiąc tym samym przepis o obowiązku unikania niebezpiecznych sytuacji). Gdyby było tak jak mówisz, to przecież mając obtarcie wystarczyłoby pojechać na pierwsze lepsze skrzyżowanie i kogoś "puścić" a następnie w niego przywalić. Wiadomo, że większość z
@pawelpablito: nawet z kamerką będzie to trudno udowodnić, bo w wielu miejscach samochód będący z boku nie będzie widoczny. Natomiast jeśli chodzi o brak hamowania to też może zostać różnie zinterpretowane ("panie władzo, no nagle ruszył i nie zdążyłem zahamować"), a dodatkowo może być wina wspólna (jeden wymusił, drugi nie uniknął - kumpel tak miał lata temu).
I jest właśnie tak jak mówisz- można tak wymuszać odszkodowanie. Znam sytuacje skrzyżowania, które
panie władzo, no nagle ruszył i nie zdążyłem zahamować


@MarMac: zazwyczaj puszczanie kogoś odbywa się przy bardzo małych prędkościach więc mega ciężko jest nie zdążyć wyhamować. A przy większych prędkościach korzystanie z uprzejmości jest ryzykowne i głupie.
Fakt, że kogoś nie widać w kamerce i nie będzie widać, że nas puszcza, nie jest wg mnie konieczny do orzeczenia winy. Wystarczy, że widać, że pojazd stoi lub porusza się mega wolno, co
@pawelpablito: jeśli stoi to tak, ale jeśli jedzie to niezależnie od prędkości ma pierwszeństwo. Jeśli więc nie zdążymy przed nim przejechać bez zmuszania go do zwolnienia itp. to wymusimy pierwszeństwo. To, że jechał wolno nie zmienia faktu, że miał pierwszeństwo i ew. można dowalić wspólną winę.
Chyba, że byłoby do udowodnienia, że gość przyspieszył. Wtedy jego wina, ale to trzeba udowodnić.