Wpis z mikrobloga

@luk04330: nope, smaczki dzialaja „w miare”, nic innego. Behawiorystow roznych mamy od prawie 1.5 roku, takze prawie wszystko bylo juz probowane xD jest duzo lepiej niz na poczatku, ale do spokojnego przejscia obok drugiego psa (w odleglosci 15m) jeszcze w #!$%@? dluga droga
@BrotatyChleb: popatrz na różne wersje suszonych ryb i kaczek - zooplus ma mix obu w kostkach. Carnilove i Brit (w sumie jedna firma) mają fajne smaki rybne i ładnie pachną dla człowieka. Nutri wild ma takie krążki rybne i w dobrej cenie suszone flądry (może być do jedzenia na chwilę dłużej albo na kawałki). Ale generalnie to najlepiej tak zarządzać psem i sobą, żeby pies nie szedł na smaki, bo to
@PiesTaktyczny: suszone szprotki zre, smierdza dobrze ale nadal to jest ten sam poziom co suszona kaczka. Probujemy rozne mokre karmy/przysmaki zeby go bardziej zbawic.

A co do przerabiania, to juz wszystko chyba bylo przerabiane xD on potrzebuje po prostu duzo wiecej czasu i stymulacji na spacerach socjalizacyjnych. Wlasnie z takiego wrocilismy i pieknie sie zachowywal
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@PiesTaktyczny: @BrotatyChleb: meat love batony zależnie od smaku bardzo się kruszą albo całkowicie się rozpadają. Moim zdaniem średnio się nadają lub zupełnie nie nadają na samaki, znów zależnie od samku. W miarę się kupu trzymjące smaki to był na pewno królik, wołowina... kaczki nie miałam
Są małe srebne wresje na smaki i te lepiej zdecydowanie się lepiej nadają.
Z innych marek to ostatnio kupiłam batony Saba xD pięknie brzmiąca polska
@mikaliq:

meat love batony zależnie od smaku bardzo się kruszą albo całkowicie się rozpadają. Moim zdaniem średnio się nadają lub zupełnie nie nadają na samaki, znów zależnie od samku. W miarę się kupu trzymjące smaki to był na pewno królik, wołowina... kaczki nie miałam

Są małe srebne wresje na smaki i te lepiej zdecydowanie się lepiej nadają.

Nie wiem, które dokładnie, ale właśnie te większe znajoma miała na semi z przywołania
@BrotatyChleb:
Nie chcę Cię martwić, ale podziała tylko "lanie" od większego spa.

Mój poprzedni pies temat załatwił "plaskaczem" w grzbiet i od tego momentu nie było problemu by zmieścić się na jednej łące.
Inny "wilczur" przestał się stawiać jak dostał kuksańca w tyłek od rodezjanki. I dla nich też łąka okazała się wystarczająca.

Z pewnością nie jest to metoda wychowawcza. Ale większość stosunkowo normalnych psów potrafi między sobą ustalić porządek. A