Odpowiadając na Twoje pytanie - nie, raczej nic by się nie stało, a jeżeli już to poparzylbys się na zewnątrz. Częstotliwości rzędu 1GHz i wzwyż przy mocach 50+W generalnie są już niebezpieczne. Kiedyś też był filmik "sluchanie radia za pomocą trzciny", w krotym dzieciaki dotykały liściem anteny od nadajnika na fale długie, liść spalał się w takt modulacji i można było
@serek_heterogenizowany: Częstotliwość ok. 2450MHz jest najbardziej szkodliwa, bo to częstotliwość rezonansowa wody, z której w większości się składa mózg. Inne częstotliwości nie mają takiego wpływu na głowę, acz trzymanie makówki 10cm od nadajnika takiej mocy do najmądrzejszych pomysłów nie należy.
@serek_heterogenizowany: pewno jak znajdziesz się blisko promiennika to twoje komórki się ostro podgrzeją, najprawdopodobniej się zagotujesz i mimo tego że nie są to mikrofale, to taka moc skutecznie pozbawi cie życia przebywanie nawet w pomieszczeniu od wzmacniaczy do takich anten jest limitowana na dobe, z tego co pamiętam na zmianę możesz tam przebywać 30 minut
dzieciaki dotykały liściem anteny od nadajnika na fale długie
@technic: Mieszkałem kiedyś w pobliżu przekaźnika UKF i do odbioru radia używałem wkładki w66 połączonej z fotodiodą - po skierowaniu na słońce radio grało, koledzy się dziwili, a ego było miło połechtane;p
@technic: Kiedy ja nie twierdzę, że to działa na wodę - pisałem o częstotliwości rezonansowej nie bez powodu. Masz wklejony naukowy artykuł, że zauważono różnicę w apoptozie między grupą nie poddaną ekspozycji i poddaną. Nie przeczytałeś tego, podważasz to, czy na mnie wyskakujesz,bo wkleiłem link do artykułu? ( ͡°͜ʖ͡°)
@technic: ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°) w sumie fajna opcja. Stoicie przy klatce, rozmawiacie o pierdołach, sloneczko świeci, a w tle radyjko gra. Super sprawa.
@Cinekk: Tak, dokładnie.Jest tego sporo więcej. Telefony bezprzewodowe, niańki radiowe, piloty do bram garażowych, radary, zigbee. Więc poza mikrofalówką, która nie mogłaby korzystać z innego zakresu, dobrano go dość niefortunnie :)
Czy w przypadku silniejszych ale nieczynnych już analogowych nadajników mających moce po nawet 1000 kW efekt byłby inny?
Odpowiadając na Twoje pytanie - nie, raczej nic by się nie stało, a jeżeli już to poparzylbys się na zewnątrz.
Częstotliwości rzędu 1GHz i wzwyż przy mocach 50+W generalnie są już niebezpieczne. Kiedyś też był filmik "sluchanie radia za pomocą trzciny", w krotym dzieciaki dotykały liściem anteny od nadajnika na fale długie, liść spalał się w takt modulacji i można było
jak znajdziesz się blisko promiennika to twoje komórki się ostro podgrzeją, najprawdopodobniej się zagotujesz i mimo tego że nie są to mikrofale, to taka moc skutecznie pozbawi cie życia
przebywanie nawet w pomieszczeniu od wzmacniaczy do takich anten jest limitowana na dobe, z tego co pamiętam na zmianę możesz tam przebywać 30 minut
bezpieczna zabawa w domu i pracy
Jakiś wpływ to ma :)
@technic: Mieszkałem kiedyś w pobliżu przekaźnika UKF i do odbioru radia używałem wkładki w66 połączonej z fotodiodą - po skierowaniu na słońce radio grało, koledzy się dziwili, a ego było miło połechtane;p
Jak by woda pochłaniała te częstotliwości to by wifi nie było obok bo wiązałoby się to z dużymi stratami - a jest.
Chodzi o głębokość penetracji i kompromis z tym związany.
w sumie fajna opcja. Stoicie przy klatce, rozmawiacie o pierdołach, sloneczko świeci, a w tle radyjko gra. Super sprawa.