Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ehh. Ale ja jestem nieudacznikiem. Na niczym mi nie zależy. Robię niby w korpo ale kompletnie nic się nie staram, zarabiam jakieś grosze takie jak na początku parę lat temu mi zaproponowali. Nie wychylam się, celowo robię błędy aby za dużo ode mnie nie wymagali, nie żebrze o podwyżki, a nawet odmówiłem awansu. Dynamiczne Oskarki po 3 miesiącach drą mordę o podwyżkę i awans. Straszą, że już zaczynają rozsyłać CV jak nie dostaną tego co chcą. A ja mam to gdzieś. Chętnie bym złożył wniosek o obniżkę pensji jeśli wiązałoby się to z mniejszą ilością obowiązków albo z godziną pracy mniej dziennie.
Ale teraz hit z tego tygodnia. Firma oferuje coś takiego jak jakieś wakacje pod gruszą. Trzeba wypełnić wniosek i wziąć urlop na 2 tygodnie w jednym ciągu. I dostaje się jakieś 1500zł. Kadrowa mi przypomina o tym już od dawna bo wszyscy już wnioski poskładali albo już byli na urlopie. Przyciskała mnie i dała wniosek. Jestem takim śmierdzącym leniem, że nie chciało mi się wypełnić tego wniosku. Trzeba było tam podawać jakieś dane, zarobki, itp. Po prostu powiedziałem, że nie chce tego dodatku i tyle. Patrzyła na mnie jak na debila. Jak się w biurze dowiedzieli co zrobiłem to myślałem, że mnie zabiją. Jednie chodzi czerwoni nabuzowani, a inni się głupkowato śmiali. Za to ja się śmieję z nich jak walczą o podwyżkę albo błagają o nadgodziny. Ale najlepsza jedna laska. Wzięła mnie na słowo i gada, że rozumie, ale czy jak ja nie chce tej kasy to czy nie mogę wziąć i jej oddać bo jej się bardzo przyda a firma nie zbiednieję. Odmówiłem i też chodzi nabuzowana teraz.
#pracbaza #korposwiat #zalesie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62f38a65f445b8e885bc58a9
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

OP: @piegu92: @A_E_S_T_H_E_T_I_C: Szczerze? Nie wiem. Nikt mnie o to nie pytał czy chce. I jak nie wezmę to pewnie przepadną. Nie robi mi to żadnej różnicy absolutnie. I tak jestem idiotą który nic porządnego z tą kasą nie robi prócz wydawania na fastfoody, słodycze, a-----l, gierki oraz przelewy na streamach. Mieszkam z rodzicami i nie widzę potrzeby się wyprowadzać. Oni też nie naciskają i nie biedują.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: dogadaj się z tą laską żeby ona wzięła ten wniosek, wypełniła za Ciebie i złożyła w kadrach, a w zamian oddasz jej może nie całość ale część - np. trzy stówy. A resztę jak nie masz pomysłu żeby dobrze wykorzystać to kup coś rodzicom, albo dołóż im na rachunki, zaraz będą podwyżki czynszu, śmieci, prądu to się przyda.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: @AnonimoweMirkoWyznania: to nie lepiej było najpierw pożyczyć czy nawet kupić byle jaki rower i sprawdzić czy ci to sprawia radochę zamiast od razu kupować taki za 5k? xD
Kurde OPie serio nie rozumiem, dlaczego nie wypełniłeś tego świstka i nie wziąłeś hajsu (jeżeli oczywiście chciałbyś w ogóle brać urlop 2 tygodniowy). Nawet jeżeli uważasz z jakiegoś powodu, że ci jest ta kwota nie potrzebna, to mógłbyś ją
  • Odpowiedz
OP: @hitherto: Tu nie chodzi o samo wypełnienie, ja muszę te dane jakoś odnaleźć. To chyba jest jakaś średnia na gospodarstwo domowe czy na jednego członka trzeba podać. Nie wiem czy ma to znaczenie później przy kwocie przyznania czy nie. I czy ktoś to sprawdza jak wpiszę głupoty. Ale teraz to już sam fakt takiego pajacowania mnie przeraźliwe jara, że niektórzy by zrobili wszystko za jakieś pieniądze. Rodzice nie chcą ode mnie żadnych pieniędzy. A jak coś kupie np. thermomixa w tym roku to i tak nie używają. Oszczędności mam ok. 60tys i w sumie mam je gdzieś.
@A_E_S_T_H_E_T_I_C: Ale ja miałem rower jakiś stary ale wykopowi ekspercie i z jakiś innych for stwierdzili, że taki rower to tylko rozczarowanie i rama może mi pęknąć. Wiedziałem, że nie będę tego lubił ale kupiłem bo i tak z kasą nie mam co zrobić. No i nie podoba mi się jazda na nim. A wykopki i nawet psycholog mówił, dawaj zmuś się dostaniesz wyrzutu hormonów, że będziesz z siebie dumny. Dostałem jedynie wyrzuty sumienia, łez i krwi z przegryzionej wargi. Co do urlopu to nie muszę udowadniać, że gdzieś pojechałem, jedynie trzeba wziąć 2 tyg pod rząd. I tak i tak będę musiał wziąć. Rodzice kasy ode mnie nie chcą, jak pisałem wyżej.
@aHmuX: Jaki klucz? Nie ukrywam nie chce mi się ani pracować, ani nic osiągnąć.
@r5678: U nas to chyba wszyscy dostają. Tylko nie wiem czy kwota jest zmienna w zależności od tych dochodów wpisanych we wniosku czy nie. Nie słyszałem żeby ktoś nie dostał. Jedyne wymogi to pełny przepracowany rok na umowie o pracę i chyba bardziej w sezonie letnim trzeba ten urlop wziąć, nie słyszałem, żeby ktoś w zimę brał.
@Opportunist: Nie wiem o czym teraz piszesz. Pracodawca wie na pewno ile zarabiam. Chodzi o fakt wypełnienia wniosku? Tam trzeba podać jakieś kwoty na gospodarstwo domowe. Pracodawca nie wypełni tego za mnie i nie da do podpisu tylko. A pracownicy nie wiedzą ile dokładnie zarabiam, ale wiem, że niektórzy zarabiają prawie 2x tyle na tym stanowisku. Z tym, że w tym korpo ja pracuję od 6 lat i od samego początku niewiele moja pensja się zmieniał. Sam nigdy o to nie walczyłem, a
  • Odpowiedz
OP: @fasttaker: Ok
- sprzedaje obowiązki w pracy, zaczęło się od jakiś "zrób to za mnie to postawie Ci obiad", a skończyło się na płaceniu kilku stów za odwaleniu roboty za mnie
- znajdowałem w swoich kanapkach zszywki jak nie dostaliśmy jakiejś tam premii i byłem temu współwinny
- często jak coś jest do zrobienia i jakoś ktoś o tym zapomni i przez kilka miesięcy jest cisza to papiery od takiej sprawy wywalałem w niszczarkę i w razie czego udawałem, że nie wiem o co chodzi
- w związku z powyższym jak używam niszczarki dłużej niż minutę to w biurze jest poruszenie i zaraz podlatuje jakiś menager i zagaduje patrząc mi na ręce
- jak w jakiejś kłótni przez moje lenistwo ktoś rzucił "to po co tu pracujesz" to odpowiadam "bo
  • Odpowiedz
OP: @hankel: No właśnie nie. Warszawka korpo. Robię tu 6 lat. Tych akcji na przestrzeni lat było sporo, ale to nie jest tak, że nie robię nic. Coś tam robię te swoje podstawowe sprawy, ale na nowe obowiązki się wypinam. Umowę mam na czas nieokreślony więc chyba ciężko mnie wywalić. A dyscyplinarkę dać to też nie jest podobno takie proste. Więc wywalone. Jak mnie wywalą to płakał nie będę.
  • Odpowiedz
OP: @fasttaker: W życiu prywatnym to chyba nic ciekawego nie ma. Gdybym nie chodził do pracy to bym mógł powiedzieć, że neetuje. Mieszkam sobie ze starymi, opieprzam się, gram w głupie gierki typu tibia i wydaje na nie kasę, przy graniu gadam sobie na team speaku i discordzie z dzieciakami których mógłbym być ojcem. Oglądam sobie filmiki na youtube. Ale nie takie ekipy czy teamy X bo to już
  • Odpowiedz